• Kobiety Biznesu
  • Kobiety Showbiznesu
  • Ikony
  • Warto odwiedzić
  • Warto mieć
  • Biznes
  • Newsy
  • Kontakt
  • Regulamin
Sukces jest kobietą!
  • Kobiety
    • Backstage #ToTylkoPłeć: Agnieszka Kośnik-Zając
    • Kreator Kultury dla Doroty Masłowskiej
    • LiMaVii: Uratowana przez nauczycielkę
    • Potencja: Surrealna banalność
    • Anna i Jakub Górniccy (Outriders)
    • Kobiety Showbiznesu
    • Kobiety Biznesu
    • Ikony
  • Biznes
    • Skuteczna windykacja. Cz. I
      Jak płaciły polskie firmy w 2022 roku?
    • Backstage sesji #ToTylkoPłeć: Małgorzata Rdest
    • Backstage sesji Mentorki Moniki Chajęckiej
    • Backstage #ŁączyNasBiznes: Wiesława Kulig-Wyporska
    • Dominika Flaczyk: BusinessWell otwiera swe podwoje!
    • W teorii
    • W praktyce
  • Dla Ciebie
    • Joanna Nogaj-Ossowska: Empatia to nadrzędna wartość
    • Magia Kina w wydaniu Deni Cler
    • Komputer? Szydełkowanie? Książki? Mózg na dopingu
    • Profesjonalizm w branży beauty – zadbaj o dress code
    • Hairy Tale: Agnieszka Niedziałek i Justyna Szałańska
    • Moda
    • Design
    • Zdrowie
    • Uroda
  • Warto
    • Koszt wojny – życie najmłodszych z Ukrainy i Afganistanu
    • Depresyjni, nieszczęśliwi i wkurzeni w internecie
    • Rodzice w obliczu kryzysu psychicznego dziecka
    • Sposób na radość: otaczaj się szczęśliwymi ludźmi
    • Dokąd na ferie? Nie tylko w góry!
    • Warto mieć
    • Warto odwiedzić
    • Warto przeczytać
  • Newsy
    • Coraz więcej wiemy o medycznej marihuanie
    • Pole magnetyczne i prąd mogą pomóc głowie
    • Na ile DNA decyduje o psychice
    • Emocje: twój wewnętrzny przewodnik
    • Doświadczenie wojny w Ukrainie w monodramie „Ściany”
    • Wydarzenia
    • Ciekawostki
  • Więcej
    • Kontakt
    • Regulamin
  • Facebook

  • RSS

Zdrowie

Nigdy nie wybieraj głodówki

Nigdy nie wybieraj głodówki
Kalina Samek
10 września 2015

Ich popularność jest ogromna. Tego typu plan żywieniowy można znaleźć w prawie każdej gazecie. Dlaczego szablonowe „1000 kcal” jest tak rozpowszechnione? I czy to nam w jakikolwiek sposób służy?

Każdy z nas jest inny. Potencjalna czytelniczka może ważyć 60 kg, 80 kg czy 100 kg. Może być osobą aktywną, uprawiającą sport każdego dnia, lub zapracowaną bizneswoman, która większość czasu spędza przy biurku, lub w delegacjach. I tu pojawia się problem, jak dopasować wartość kaloryczną do wszystkich jednocześnie? Rozwiązanie jest jedno – obniżyć ją tak drastycznie, by było poniżej tej najniższej. Od razu nasuwa się powiedzenie: „Jeśli coś jest do wszystkiego to jest do…” Każda z pań potrafi je chyba bezbłędnie dokończyć. Nie inaczej jest w tym przypadku.

Jak to działa?
Twój organizm jest bardzo wrażliwym tworem. Wprowadzenie drastycznych zmian żywieniowych i bardzo obniżonej kaloryczności, jest dla twojego ciała ogromnym szokiem. Efekty przychodzą błyskawicznie, z dnia na dzień tracisz zbędne kilogramy. Nie odczuwasz jeszcze „ciężaru” głodówki, samopoczucie się poprawia – w końcu po tygodniu, waga może pokazywać nawet 5-7 kg mniej. Jak tu się nie cieszyć?
Powinnaś jednak wiedzieć, że w pierwszej kolejności tracisz przede wszystkim energetyczny materiał zapasowy znajdujący się w mięśniach. Ma on tę cechę, że wiąże duże ilości wody. Więc świetna większość tego, co udało ci się stracić, to woda. Ale czy to ważne? Przecież waga pokazuje mniej, obwody ciała również się zmniejszają? A jednak, bardzo ważne, już tłumaczę.

Gdy kończy się sielanka…
Poza wrażliwością, twój organizm posiada jeszcze jedną cechę. Zdolność adaptacji. Co to oznacza? Ano to, że wszelkimi metodami stara się przystosować do nawet najtrudniejszych warunków. Wyjaśnię to obrazowo. Dostarczasz swojemu ciału bardzo mało kalorii. To sprawia, że pozbywa się tkanek, które potrzebują owej energii najwięcej, czyli mięśni, pozostawiające jednocześnie te tkanki, które energii nie potrzebują praktycznie wcale, w tym przypadku mowa o tkance tłuszczowej. Dla organizmu ma to jeszcze jeden ogromny plus, gdyby głodzenie trwało przez dłuższy okres, może w naprawdę kryzysowej sytuacji sięgnąć po doskonałe źródło energii, jakim jest tkanka tłuszczowa. Pamiętaj jednak, że to żelazna rezerwa, w pierwszej kolejności stracisz całą masę mięśni. Reasumując, głodówka to spalanie mięśni, nie tłuszczu!

Po co mi mięśnie?
Często się nad tym nie zastanawiamy, wychodząc z założenia, że liczy się ubytek wagi, nieistotne, z jakich struktur. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej. Tkanka mięśniowa bowiem warunkuje twoją szybkość metabolizmu, innymi słowy, im jest jej więcej, tym twój metabolizm jest szybszy, a ty możesz pozwolić sobie na więcej bezkarnego jedzenia, bez ryzyka w postaci przybierania na wadze.
Tracąc mięśnie spowalniasz swój metabolizm. To sprawia, że z każdym następnym dniem efekty są coraz gorsze, a w pewnej chwili waga przestaje spadać.

Co dalej?
Wyjścia są dwa. Pierwsze to obcięcie kolejnych kalorii. Było ich mało, jest jeszcze mnie. Przez kilka następnych dni znów możesz notować utratę wagi – kolejny szok dla organizmu. Ale po bardzo niedługim okresie jesteś w punkcie wyjścia. Jesz, mniej, jesteś głodna, brakuje ci energii, a waga stoi w miejscu. Pojawia się efekt błędnego koła, jesteś w coraz głębszej depresji metabolicznej. Możesz obcinać kalorię, ale nie w nieskończoność.
Drugie wyjście, które pojawia się również wcześniej czy później to zarzucenie diety. Powrót do dawnych nawyków w połączeniu ze spowolnionym metabolizmem jest gwarantem efektu jo-jo.

Wilczy głód
Drakońska dieta może również powodować napady wilczego głodu. Organizm posiada wiele mechanizmów kontrolujących uczucie głodu i sytości. Jednym z najważniejszych jest poziom cukru we krwi. Najprościej rzecz ujmując – w chwili, kiedy ów poziom spada do niskiego stanu, produkowane są hormony przekazujące do mózgu sygnał – „jesteś głodny”. Kiedy poziom cukru jest wysoki, pojawia się uczucie sytości.
A co wpływa na poziom cukru we krwi? Przede wszystkim produkty spożywcze, wysokowęglowodanowe: ryż, kasza, makaron, produkty zbożowe, pieczywo, skrobia, słodycze, owoce oraz tak zwana wrażliwość insulinowa. To ostatnie, dziwnie brzmiące określenie mówi nam, jak organizm reaguje na spożyte węglowodany. Czy potrafi poodnosić poziom cukru powoli czy robi to w sposób dość gwałtowny i niekontrolowany.
Jaki powinien być poziom cukru? Odpowiedź jest bardzo prosta – ustabilizowany. Powinniśmy unikać gwałtownych spadków i wzrostu poziomu cukru. W teorii wydaje się to proste i logiczne, w praktyce jednak nie zawsze tak jest.
Po pierwsze, należy jadać regularnie. Podzielić swój jadłospis na kilkanaście małych, pełnowartościowych posiłków. Jeśli ograniczymy spożywanie posiłków do śniadania i kolacji, napady wilczego głodu mamy gwarantowane. Dzieje się tak, ponieważ energia, którą organizm czerpie ze śniadania wystarcza zaledwie na 3-4 godziny. Ową energią jest cukier pozyskiwany z posiłku. Kiedy zaczyna go brakować, pojawia się osłabienie, a apetyt stopniowo wymyka się z pod kontroli. Spożywanie kilkunastu mniejszych posiłków sprawia, że energia dostarczana jest w sposób ciągły.
Po drugie, należy korzystać z produktów niskoprzetworzonych, węglowodanów złożonych. Mowa tu o ryżu brązowym lub dzikim, makaronie pełnoziarnistym, pieczywie żytnim, płatkach owsianych, kaszy gryczanej, warzywach.
Po trzecie, należy unikać cukrów prostych, jak słodycze, duże ilości owoców, cukry, jasne pieczywo, płatki kukurydziane, biały ryż. Jeśli się na nie decydujemy, to wyłącznie w okresie bardzo dużego zapotrzebowania na energię, mowa tu o porze śniadaniowej oraz posiłku spożywanym po długotrwałym wysiłku fizycznym. Wtedy stają się niegroźne, a nawet wskazane.
Zapewne wielu czytelników zwróciło uwagę, że głód znakomicie hamuje mała czarna lub chwila przerwy na papierosa. Tak jest istotnie, dopamina, która wydziela się pod wpływem kofeiny czy nikotyny, oszukuje nieco nasz mózg, sprawia, że pojawia się pozorne uczucie sytości.
Jest jednak druga strona medalu, owe używki maskują jedynie głód, nie mają natomiast nic wspólnego z utrzymaniem stabilnego poziomu cukru we krwi, a wręcz przeciwnie, powodują dodatkowy jego spadek. Efekt jest taki, że na chwilę nasz apetyt zostaje poskromiony, ale po pewnym czasie głód wraca ze zdwojoną siłą.

Jak więc postępować?
Jeśli koniecznie chcesz spróbować głodówki, nie rób tego przez dłużej niż kilka dni. Może to być ciekawy bodziec, pod warunkiem, że w kolejnym etapie zostanie poparty racjonalnym, pełnowartościowym i zbilansowanym żywieniem. Kaloryczność nie może być zbyt niska. Oczywiście, powinnaś dostarczać swojemu ciału mniej kalorii niż potrzebuje, ale tylko odrobinę mniej. To pozwala nieco oszukać organizm, utrzymać stały, powolny ubytek tkanki tłuszczowej bez negatywnego efektu w postaci strat mięśni i spowolnienia metabolizmu.
Pamiętaj również, że głodówką nie uda ci się spalić tłuszczu w typowo kobiecych miejscach jak biodra, uda czy pośladki. Tu może pomóc jedynie dobrze zbilansowana dieta, w połączeniu z prawidłowo zaplanowaną aktywnością fizyczną.
Nastaw się, że kształtowania sylwetki to proces długotrwały, wymagający cierpliwości i determinacji. Wszystko, co szybkie, zwykle obarczone jest piętnem niskiej trwałości.
Jest jeszcze jedna rzecz, o której musisz wiedzieć. Drakońskie diety prawie nigdy nie dostarczają odpowiedniej ilości witamin i mikroelementów, często są również ubogie w błonnik. Oznacza to, że są niezdrowe – problemy z cerą, włosami, paznokciami to zwykle tylko kwestia czasu.

Jacek Bilczyński

Related ItemsdietagłodówkaJacek Bilczyńskijak dbać o zdrowie
Zdrowie
10 września 2015
Kalina Samek

Zafascynowana mediami kobiecymi, w naszym portalu zawiaduje działem „ZDROWIE”.

Related ItemsdietagłodówkaJacek Bilczyńskijak dbać o zdrowie

More in Zdrowie

Komputer? Szydełkowanie? Książki? Mózg na dopingu

Edyta Nowicka27 stycznia 2023
Read More

Jak walczyć z brakiem snu w chorobie?

Magda Nowak18 stycznia 2023
Read More

W czasie smogu nie ćwicz na zewnątrz

Dagna.Starowieyska13 stycznia 2023
Read More

A może leczenie przeszczepem mikrobioty?

Ela Prochowicz11 stycznia 2023
Read More

Co poprawia, a co utrudnia wchłanianie wapnia?

Karolina Nowakowska5 stycznia 2023
Read More

Zanieczyszczone powietrze niszczy płuca i serce

Magda Nowak3 stycznia 2023
Read More

Nowotwory jamy ustnej – samobadanie w 5 krokach

Edyta Nowicka28 grudnia 2022
Read More

Wypalenie zawodowe: dotkliwy problem lekarzy

Karol Pisarski23 grudnia 2022
Read More

Czym i dlaczego trują się nastolatki?

Sylwia Cukierska19 grudnia 2022
Read More
Scroll for more
Tap

Polecane

  • Skuteczna windykacja. Cz. I
    Jak płaciły polskie firmy w 2022 roku?
    W praktyce24 stycznia 2023
  • Backstage sesji #ToTylkoPłeć: Małgorzata Rdest
    W praktyce23 stycznia 2023
  • Backstage sesji Mentorki Moniki Chajęckiej
    W praktyce20 stycznia 2023

Facebook

Copyright © 2015 PressFactory Sp. z o.o., Stworzone przez G-marketing Regulamin

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem Dowiedz się więcej
Prywatność i polityka ciasteczek

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT