• Kobiety Biznesu
  • Kobiety Showbiznesu
  • Ikony
  • Warto odwiedzić
  • Warto mieć
  • Biznes
  • Newsy
  • Kontakt
  • Regulamin
Sukces jest kobietą!
  • Kobiety
    • Anna Belda: Daję Pacjentom dobrą energię
    • Aleksandra Bacańska: Zawsze pamiętajmy o celu!
    • Irena Kurdziel: Konsekwencja i jeszcze raz konsekwencja!
    • Natalia Szroeder ambasadorką Czujesz Klimat? Rossmanna
    • Backstage #ToTylkoPłeć: Agnieszka Kośnik-Zając
    • Kobiety Showbiznesu
    • Kobiety Biznesu
    • Ikony
  • Biznes
    • Jak angażują się pracownicy?
    • Jak skandynawscy pracodawcy inspirują ludzi
    • Polki przepracowane i pragnące zmian
    • Bądźmy dobrzy dla siebie i innych ludzi!
    • Czego spodziewać się w światowej gospodarce
    • W teorii
    • W praktyce
  • Dla Ciebie
    • Owocny dzień zacznij od śniadania
    • Ile soli w diecie niemowląt i małych dzieci?
    • Czyste miasta dzięki rowerom to realna przyszłość
    • Nieswoiste choroby zapalne jelit: dobre zmiany w leczeniu
    • Sukienka letnia na 7 sposobów — oto propozycje stylizacji na wiosnę
    • Moda
    • Design
    • Zdrowie
    • Uroda
  • Warto
    • Irak na trudnej drodze do odbudowy
    • Dlaczego Polacy pokochali mini zoo?
    • Bigoreksja: kiedy dotyka mężczyzn?
    • Jak żyć lepiej, będąc singlem?
    • Dla samotnych seniorów „nadzieja” to drugi człowiek
    • Warto mieć
    • Warto odwiedzić
    • Warto przeczytać
  • Newsy
    • Inteligencja i życiowy sukces to sprawka genów?
    • GASTROTARGI SMAKKi już w marcu w Warszawie
    • A ty znasz swoje prawa konsumenta?
    • Czy tzw. roślinne mięso jest zdrowe?
    • in Digital Marketing Conference – kolejna edycja już wkrótce!
    • Wydarzenia
    • Ciekawostki
  • Więcej
    • Kontakt
    • Regulamin
  • Facebook

  • RSS

Warto przeczytać

Co autor miał na myśli?

Co autor miał na myśli?
Karolina Nowakowska
22 kwietnia 2016

W naszej kulturze krzyczymy, bo wściekamy się, że druga strona się z nami nie zgadza. Dlatego namawiam, żeby ochłonąć. Spotkać się za godzinę przy stole, zapalić świecie i zastanowić, o co tak naprawdę chodzi. O tym, jak się nie kłócić rozmawiamy z psychologiem Piotrem Mosakiem

Jak mądrze rozwiązywać konflikty w związku?
Piotr Mosak, psycholog z Centrum Doradztwa psycholog.com.pl: Jeśli znajdziemy się w sytuacji, kiedy zdefiniujemy to, co się między nami dzieje jako kłótnię, to już jest sygnał, że coś jest nie tak w naszej komunikacji. Bo kiedy powstaje kłótnia, to znaczy, że emocje są już na bardzo wysokim poziomie – podnosimy głos, jesteśmy wkurzeni, zdenerwowani. Niestety, ten stan powoduje, że wyłącza się nam słuchanie drugiej strony. Napędzanie, nakręcanie emocji jest więc pozbawione sensu.

Dlaczego?
Bo taka kłótnia do niczego nie doprowadzi, oprócz może zmęczenia przeciwnika. Na końcu wyczerpującej wymiany zdań, osoba, której pierwszej opadną ręce i emocje, na coś się zgadza. Ale to wcale nie oznacza, że my się mądrze pokłóciliśmy i do czegoś doszliśmy. Nie, ta druga strona po prostu macha ręką.

Jaki jest pierwszy sygnał kłótni?
To, że na siebie krzyczymy, jeśli pojawił się choć jeden wulgaryzm, to powinniśmy natychmiast przestać, bo to znaczy, że już jest coś nie tak.

I co wtedy?
Powinniśmy powiedzieć „ok., zagalopowaliśmy się”, zrobić sobie przerwę, po to, żeby ochłonąć i wrócić do tematu, żeby przynajmniej ustalić, o czym my rozmawiamy. Bardzo często w takiej rozpędzonej kłótni, nie wiadomo już o co nam chodziło na początku. Wypominamy rzeczy z przeszłości, ale „machanie trupem z szafy” tak naprawdę do niczego nie prowadzi. A kiedy jesteśmy pod wpływem silnych emocji, to mamy świetny pretekst, żeby wyrzucić z siebie na drugą osobę wiadro pomyj.

Czyli model włoskiej awantury, w której ona tłucze talerze, a on krzyczy i biega, nie sprawdza się w życiu?
We Włoszech tak, bo tam mamy silnie zaznaczony układ ról. Ona i on mogą się pokłócić, bo i tak wiadomo, gdzie jest ich miejsce. To kompletnie niczego nie zmienia w ich życiu, bo ona wie, że musi wrócić do kuchni, a on do winnicy. Nie chodzi im o dojście do wspólnego mianownika, bo jest im to kompletnie niepotrzebne. Pokrzyczą sobie i im ulży. A czasami, ktoś się jeszcze dołączy i krzyczą sobie wspólnie. To jest u nich normalne i nikt się tym nie przejmuje. My nie mamy takiego modelu rodzinnego.

Jak jest u nas?
W naszej kulturze krzyczymy, bo wściekamy się, że druga strona się z nami nie zgadza. Dlatego namawiam, żeby ochłonąć. Spotkać się za godzinę przy stole, zapalić świecie i zastanowić, o co tak naprawdę chodzi. Siadamy tak naprawdę do mediacji. I już nie jest to konflikt ani negocjacje. Negocjacje oznaczają, że chcę załatwić przeciwnika, tak, żebym ja wygrał. Mediacja polega na szukaniu środka wyjścia z impasu – ustalamy, jakie mamy propozycje, potrzeby, na co możemy się zgodzić, a na co na pewno się nie zgodzimy. Przedstawiamy swoje stanowisko i zaczynamy się zastanawiać, gdzie jest nasza część wspólna. Zaczyna się normalna rozmowa. Ona nie musi skończyć się tego jednego wieczora. Czasem mamy skomplikowane sprawy, trzeba wydobyć dane, bo często kłócimy się, rzucając z sufitu jakieś informacje na zasadzie „ja pamiętam lepiej”. Przerzucanie się wersjami „bo to było tak” też jest bez sensu, za to jest świetnym powodem, żeby się awanturować. Nie, poczekajmy, sprawdźmy. Wtedy z wielkiej afery robi się często mała sprawa do dyskusji.

O co się kłócimy?
Ogromny procent to dyrdymały i drobiazgi.

I częsty problem w komunikacji damsko-męskiej: „jej się wydawało, że coś jest oczywiste, a on się nie domyślił”…
Nie rozmawiając, nie wyjaśniając swojego punktu widzenia, my nie oceniamy rzeczywistości, tylko wpadamy w swoją interpretację: „bo ona na pewno myślała to i to”, „bo skoro on tak powiedział, to pewnie chodzi mu o to i to”. Reagujemy więc, nie na to, co ktoś powiedział, tylko na to, co uważamy, że ktoś ma na myśli. To jest tak niesamowita rzecz! Ludzie dorabiają całe historie do intencji innych osób.

To często problem nie tylko w związkach, ale też w pracy czy w relacjach przyjacielskich…
Tak, bo my się nauczyliśmy interpretować, w końcu wiemy lepiej, co ktoś chciał powiedzieć i co tak naprawdę ma na myśli. Ale tego nas uczą w szkole. Ile razy przerabialiśmy fraszki Kochanowskiego odpowiadając na pytanie: „Co autor miał na myśli?”. A może on pisał na kilogramy? Bo potrzebował pieniędzy? Na studiach psychologicznych uczymy się rozpoznawać różne projekcje i filtry percepcji. Na każde zachowanie patrzymy w bardzo szerokim spektrum, stawiamy kilka hipotez i po kolei je analizujemy. Ludzie często dziwią się, że jedną rzecz można na tak wiele sposobów rozumieć. Często praca w gabinecie polega na otwieraniu oczu i pokazywaniu spektrum możliwości.

Jak słuchać, żeby słyszeć?
Filtry percepcji powodują, że dociera do nas, często nieświadomie, tylko to, co chcemy. Mam taki przykład z własnego podwórka. Miałem kolegę zafascynowanego kulturą arabską. Kiedyś jechałem w tramwaju, zadzwoniłem do niego i włączyła się piosenka przed rozmową. Byłem pewny, że słyszę arabską piosenkę z reklamy KitiKeta, a była to melodia z… „Gwiezdnych wojen”. Tak bardzo byłem nastawiony, że on musi mieć coś orientalnego w swoim telefonie, że w tym szumie, w tramwaju nastąpiła tzw. zmiana bodźca na wyjściu i usłyszałem muzyczkę z reklamy, mimo, że do mojego ucha płynął jeden z najbardziej znanych motywów filmowych. Jeśli takie rzeczy dzieją się na poziomie ucha, to proszę wyobrazić sobie, co dzieje się na poziomie interpretacji. Ktoś może powiedzieć cztery zdania, a w drugim było TO złe słowo, które sprawia, że my już w ogóle nie słyszymy tego, że w piątym zdaniu, ktoś kompletnie się z tego wycofuje. Już jest zło i koniec rozmowy.

Jak sobie z tym poradzić?
Nie wierzyć sobie i swojej interpretacji, tylko zapytać: „Czy ja dobrze rozumiem, że chcesz właśnie sprawić mi przykrość?”, „Czy ja dobrze rozumiem, że chcesz mi udowodnić, że jestem gorsza od twojej matki?”. Wtedy możemy usłyszeć od drugiej strony: „Nie, nic takiego nie powiedziałem.” I wtedy należy temu ufać, a nie podważać każde słowo i nakładać kolejny filtr: „Ha, teraz się nie przyzna, a dobrze wiem, do czego zmierzał”.

Czy, jeśli kłócimy się o jedną rzecz, a ktoś zmienia temat, to mamy za tym podążać?
To znak zbyt dużych emocji, wtedy lecimy już ze wszystkim, ale też nie robimy tego, żeby rozwiązać sprawę, ale po to, żeby rzucić komuś temat w oczy. Bo to nie jest rozmowa na zasadzie: „ustalmy jeszcze to”, tylko „bo ty zrobiłeś/nie zrobiłeś tego i tego” To już nie jest rozmowa, tylko pretensja, ocena. My nie pytamy. Zmiana tematu, to jest wzięcie kolejnego kijka do ręki do obijania przeciwnika. Wiadomo, że nie jest łatwo się uspokoić, ale trzeba jasno stawiać sprawę: „Nie chcę dalej rozmawiać, bo to już nie jest rozmowa. Proponuję przerwę.” Dzięki temu szybciej dojdziemy do porozumienia. I możemy z tego doświadczenia skorzystać przy następnej kłótni.

Czy czas rozmowy jest ważny?
Tak, nie ma sensu rozpoczynać ważnych rozmów w momencie, kiedy jesteśmy zmęczeni. Ważne jest, żeby umówić się na rozmowę. Zastanówmy się, czy chcielibyśmy, żeby lekarz, który ma postawić diagnozę i przeanalizować nasz przypadek, robił to po dziesięciogodzinnej podróży, pięciu dyżurach i trzech operacjach? Nie, prawda? To dlaczego oczekujemy tego samego od partnerów? W swoim własnym życiu byśmy tego nie zrobili. A jeszcze się wściekamy, że druga strona nie jest alfą i omegą i nie odpowiada racjonalnie na nasze pytania. To my jesteśmy nieracjonalni w tym momencie. Powtarzamy ciągle te same błędy. Usłyszałem ostatnio takie powiedzenie: Jeśli sto razy dziecku coś tłumaczymy, a ono nie rozumie, to zachodzi pytanie, kto się wolniej uczy? Ono czy my? Warto się nad tym zastanowić.

Rozmawiała: Joanna Jałowiec

Related Itemskobiety i mężczyźniPaweł Mosakpsychologrelacje z mężczyznamizwiązki
Warto przeczytać
22 kwietnia 2016
Karolina Nowakowska

Wolontariuszka, dziennikarka, społeczniczka. Zafascynowana podróżami i ludźmi, którzy zawsze mają ciekawą historię do opowiedzenia.

Related Itemskobiety i mężczyźniPaweł Mosakpsychologrelacje z mężczyznamizwiązki

More in Warto przeczytać

Irak na trudnej drodze do odbudowy

Michal Karas21 marca 2023
Read More

Bigoreksja: kiedy dotyka mężczyzn?

Dagna.Starowieyska17 marca 2023
Read More

Jak żyć lepiej, będąc singlem?

Zofia Kicińska16 marca 2023
Read More

Dla samotnych seniorów „nadzieja” to drugi człowiek

Magda Dzik-Kordas13 marca 2023
Read More

Dzień Kobiet: uchodźczynie, a nie uchodźcy

Michal Karas9 marca 2023
Read More

Dzień Kobiet: „Kręgi kobiet”, weekend na Mazurach

Sylwia Cukierska8 marca 2023
Read More

Żyj tak, by starczyło ci czasu na życie

Karol Pisarski8 marca 2023
Read More

Janka Kaempfer Louis: „Adieu Varsovie”

Dagna.Starowieyska7 marca 2023
Read More

Uwierz w to, że masz prawo pragnąć!

Ela Prochowicz7 marca 2023
Read More
Scroll for more
Tap

Polecane

  • Jak angażują się pracownicy?
    W praktyce15 marca 2023
  • Jak skandynawscy pracodawcy inspirują ludzi
    W praktyce14 marca 2023
  • Polki przepracowane i pragnące zmian
    W praktyce13 marca 2023

Facebook

Copyright © 2015 PressFactory Sp. z o.o., Stworzone przez G-marketing Regulamin

Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Rozumiem Dowiedz się więcej
Prywatność i polityka ciasteczek

Privacy Overview

This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary
Always Enabled
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Non-necessary
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.
SAVE & ACCEPT