Skazywane na pożarcie reprezentantki Polski do lat 17 napisały kawałek historii kobiecej piłki: jako pierwsze Polki wystąpiły w mistrzostwach świata, a do tego już w pierwszym meczu pokazały ducha walki, zatrzymując zdecydowane faworytki.
Choć kobiety futbol cieszy się rosnącą lawinowo popularnością, to Polska jeszcze nigdy w historii nie miała żeńskiej reprezentacji na mundialu. Mówimy nie tylko o reprezentacji seniorskiej, nawet kadry młodzieżowe nigdy dotąd nie miały okazji wystąpić na największej imprezie swoich roczników. Na szczęście ten okres posuchy właśnie się skończył.
Późnym wieczorem w czwartek reprezentacja Polski do lat 17 (U17) rozegrała pierwszy w historii polskiej kobiecej piłki mecz na mistrzostwach świata, które w 2024 roku organizuje Republika Dominikany. Nastoletnie polskie zawodniczki przetarły więc szlaki kolejnym rocznikom, co jest o tyle ważne, że Polska w 2026 roku będzie gospodarzem mistrzostw świata U20 i przynajmniej część obecnych zawodniczek U17 może wówczas odgrywać istotne role w polskim zespole.
Polki nie zlękły się Japonii
Rywalkami Biało-Czerwonych w czwartek były jedne z faworytek fazy grupowej, które prawie nigdy nie przegrywają meczów, a prawie każdemu przeciwnikowi strzelają gole (w 21 ostatnich meczach tylko raz nie zdobyły bramki!). Japonki w młodzieżowym futbolu kobiecym są jedną z najsilniejszych drużyn Azji i bukmacherzy przed spotkaniem nie chcieli prawie nic płacić za ich zwycięstwo, uznając je za pewne.
Niesłusznie, ponieważ zawodniczki pod wodzą trenera Marcina Kasprowicza zaczęły mecz odważnie i atakowały. Co prawda faworytki z Azji przejęły inicjatywę, ale najlepsza akcja pierwszej połowy należała do Biało-Czerwonych. W 37. minucie Oliwia Związek strzeliła po rozegraniu rzutu rożnego, a jedna z obrończyń Japonii wybijała z linii bramkowej. Nawet po interwencji VAR nie było pewności, czy piłka aby nie przekroczyła linii, ale ponieważ nie ma pewności, to i bramki nie było.
Japonki rozczarowały, ale wynikało to również z dobrego przygotowania Polek, które w upale i wysokiej wilgotności wytrzymały do końca, wciąż szukając pierwszego gola na mundialu. Nie znalazły go, ale na szczęście to samo muszą powiedzieć Japonki. Skończyło się na remisie 0:0, choć jeszcze po doliczonym czasie sędzia Deily Gómez analizowała, czy Japonii nie należał się rzut karny w ostatniej akcji meczu. Uznała, że nie należał się.
Wynik okazał się na tyle dużą niespodzianką, że Polki zebrały pozytywne komentarze, a sam prezes PZPN Cezary Kulesza późną nocą opublikował w mediach społecznościowych gratulacje dla zawodniczek i sztabu reprezentacji.
Jest historyczny remis, będą historyczne gole?
Tym samym Polki zanotowały imponujący debiut z pierwszym w historii punktem na koncie. Co prawda jeszcze bez gola, ale i na to będzie okazja. Drugim meczem Polek na mistrzostwach świata będzie starcie z Zambią (o 1 w nocy z 20 na 21 października), która jest uznawana za zespół zdecydowanie w zasięgu naszej reprezentacji.
Na koniec fazy grupowej przyjdzie zagrać ze świetnymi Brazylijkami (23 października o 22:00), jednak niezależnie od wyniku końcowego reprezentacja U17 już zapisała w się w historii kobiecej piłki w Polsce. Dlatego warto przypomnieć kadrę, w jakiej wystąpiły Polki w pierwszym meczu rangi mistrzostw świata.
Bramka: Julia Woźniak
Obrona: Magda Piekarska, Oliwia Łapińska, Iga Witkowska
Pomoc: Krystyna Flis, Małgorzata Rogus, Zuzanna Witek, Maja Zielińska, Lena Marczak
Atak: Oliwia Związek, Julia Ostrowska
Zmienniczki: Julia Przybył, Weronika Araśniewicz, Kinga Wyrwas, Aisha Nsangou, Emilia Sobierajska
Facebook
RSS