Test oceniający metylację uwalnianego do krwi DNA może wykrywać we wczesnym stadium ponad 50 nowotworów – informuje pismo „Annals of Oncology”.
Na całym świecie wiele zespołów próbuje opracować badanie krwi pozwalające wykrywać nowotwory, często określane jako „płynna biopsja”.
Związany z firmą US Oncology zespół Michaela Seidena za najbardziej obiecujące podejście uznał badanie wzorców metylacji w około 1 milionie miejsc w DNA. Grupy metylowe to chemiczne znaczniki unieczynniające geny. DNA komórek nowotworowych ma nieprawidłowe wzorce metylacji. Ich analiza może nie tylko wykryć obecność nowotworu, ale także ujawnić, o jaki nowotwór chodzi.
Naukowcy przeszkolili system uczenia maszynowego na próbkach krwi pobranych od 2800 osób, a w następnej fazie – 1500 osób z nieleczonym nowotworem oraz 1500 bez rozpoznanego nowotworu. Następnie wykorzystali system do analizy kolejnych 650 próbek krwi od osób chorych na nowotwory oraz 610 bez nowotworów.
Jak się okazało, metoda pozwala wykryć ponad 50 rodzajów nowotworów, często przed pojawieniem się objawów. Najdokładniejsze wyniki uzyskano w przypadku 12 szczególnie niebezpiecznych postaci choroby, w tym raka trzustki, zwykle rozpoznawanego dopiero w bardzo późnym stadium.
Swoistość metody wyniosła 99,3 proc., co oznacza, że 0,7 proc. badanych zostało błędnie zidentyfikowanych jako cierpiący na nowotwory. „Swoistość jest niezwykle ważna, ponieważ nie chcesz fałszywego alarmu u osób, które mają się dobrze” – wyjaśnia Seiden.
Odsetek wykrytych nowotworów zmieniał się w zależności od stopnia ich zaawansowania. W przypadku 12 najbardziej niebezpiecznych nowotworów wskaźnik wynosił 39 proc. w stadium I, 69 proc. w stadium II, 83 proc. III i 92 proc. w IV. Dla wszystkich nowotworów wskaźniki wyniosły odpowiednio 18, 43, 81 i 93 proc.
PAP Nauka w Polsce, Autor: Paweł Wernicki, pmw/ agt/
Facebook
RSS