To miejsce uniwersalnego piękna, a jednak na wskroś nowojorskie: dla mieszkańców to przede wszystkim element sieci metra i galeria handlowa. Bo codzienność musi mieć swoją przestrzeń nawet w mieście pełnym symboli.
Co prawda mieszkać na Manhattanie mogą tylko zamożni wybrańcy, ale ta wyspa ma kluczowe znaczenie komunikacyjne dla całej wielomilionowej metropolii. Dlatego, gdy w 2001 roku doszło do zamachu na dwie wieże World Trade Center, Nowy Jork stracił bardzo wiele.
Nie tylko w sensie dosłownym (ofiary i straty materialne) czy symbolicznym (poczucie bezpieczeństwa), ale też w tym bardzo praktycznym: WTC było jednym z kluczowych węzłów przesiadkowych Manhattanu. Bo nawet w chwili największej tragedii pojawia się brutalnie przyziemne pytanie: to straszne, ale jak mam teraz dojechać do pracy? Świat się nie zatrzymał, życie musi toczyć się dalej, jakkolwiek bezlitośnie to brzmi.
O ile można było zdecydować, że nie będzie odbudowy dwóch najwyższych wież Nowego Jorku, o tyle na wyrwę w systemie metra gigantyczny miejski organizm pozwolić sobie nie mógł. Pierwszą, tymczasową stację metra w miejscu WTC, otwarto dla pasażerów stosunkowo szybko, w 2003 roku. Na tę docelową trzeba było czekać znacznie dłużej.
Wyjątkowo rytmiczne, wdzięcznie skomponowane, ale rzadko praktyczne, dzieła Calatravy mają z definicji odmieniać oblicza miejsc, gdzie powstają – tak było choćby w Walencji, Atenach czy Liege. W przypadku Nowego Jorku lekkość i świetlistość stylu Calatravy okazała się wyjątkowo trafiona.
Charakterystyczne żebra rozpięte wzdłuż ponad 100-metrowej kopuły stanowią nawiązanie do skrzydeł gołębia wzbijającego się do lotu – symbolu pokoju i pojednania. Z kolei biegnący przez całą oś sklepienia świetlik (stąd nazwa Oculus) sprawia, że w głównym holu dworca tworzy się smuga światła. To symboliczna wygrana światła nad ciemnością.
Warstwa symboliczna jest piękna, warstwa architektoniczna również każe zatrzymać się przy tym budynku. A jednak Oculus to przede wszystkim węzeł metra. Gdyby traktować go jak atrakcję turystyczną, biłby na głowę niemal wszystkie symbole Nowego Jorku – rocznie przepływa tędy rzeka ok. 18-19 milionów ludzi!
Dlatego nie wystarczy, że węzeł kolejowy jest piękny i symboliczny. Musi też spełniać codzienne potrzeby mieszkańców i… zwrócić się inwestorowi. Zwłaszcza że budowa miała kosztować 2 mld $, a pochłonęła prawie dwukrotnie tyle. Dlatego w podziemiu znajduje się duża galeria handlowa. Ot, komercja wdzierająca się nawet w miejsca o symbolicznym znaczeniu.
W tym przypadku na szczęście słowo „galeria” nie jest na wyrost, wnętrze dworca jest naprawdę dostojne. A ponieważ Oculus stoi dosłownie obok przytłaczającej pustki po dwóch wieżach WTC, zwiedzenie tego miejsca to punkt obowiązkowy wizyty na Dolnym Manhattanie.