Site icon Sukces jest kobietą!

Spełniam swoje marzenia dzięki pomaganiu innym ludziom!

Dominika Kolmaga – twórczyni i prezeska firmy TaxToday, Bohaterka naszej niezwykłej kampanii społecznej „To tylko płeć!”. O swojej branży czyli podatkach i finansach mówi tak, by było to jak najbardziej zrozumiałe i przejrzyste. Dziś opowie nam o spełnianiu marzeń i skąd wziąć siłę do działań na dużą skalę.

Co w Pani pracy jest niezwykłego, co Panią codziennie wprawia w dobry nastrój?

Założyłam tę firmę z myślą o przedsiębiorcach i ich potrzebach. Poznałam realia rynkowe, przebadałam konkurencję, zrobiłam wywiad z grupą docelową… to wszystko po to, by stworzyć firmę, która będzie świadczyła usługi dopasowane do potrzeb klientów, w której pracownicy będą się rozwijać i czuć wsparcie.

Być może to zabrzmi trywialnie, ale zależało mi na miejscu niosącym dobre emocje. Choć wiem, że opowiadam teraz tylko o biurze rachunkowym, to dla mnie i wszystkich osób współtworzących tę firmę jest to coś więcej niż praca, biuro, wykonywanie obowiązków. Myślę, że moje marzenia się spełniły. Mam w sobie niezwykle silną potrzebę pomagania innym ludziom. Dzięki pracy dla własnej marki pomagam razem z całym moim zespołem setkom przedsiębiorców.

Co w sobie uważa Pani za wyjątkowe i wspaniałe?

Myślę, że taką moją ulubioną, którą codziennie wykorzystuję jest umiejętność zmotywowania człowieka do działania. Jako niedoszły psycholog całkiem nieźle nauczyłam się korzystać z tej umiejętności. Kiedy byłam w liceum chciałam zostać psychologiem, ale chcąc nie chcąc przerosła mnie biologia. Nie bez powodu wybrałam wtedy klasę humanistyczną… A teraz jestem właścicielką biura rachunkowego…(śmiech). Lubię w sobie szczerość i otwartość, ale przede wszystkim konsekwencję w działaniu. Moje powiedzenie A zwykle ciągnie za sobą cały alfabet…

Co w kobietach ceni Pani najbardziej i co mogłaby Pani określić przymiotnikiem „wspaniałe”?

Jest taka cecha, którą rzadko spotykam w innych miejscach – solidarność kobiet, które prowadzą biznesy. Właściwie nigdy nie zdarzyło mi się, by inna przedsiębiorcza kobieta odmówiła mi wsparcia, rozmowy, pomocy. Jest to o tyle wspaniałe, że ja zwykle pośredniczę w nawiązaniu relacji między przedsiębiorczyniami. Dla mnie jest to niezwykle ważną wartością. Uważam, że człowiek, zarówno kobieta i mężczyzna, czy to w życiu prywatnym, czy zawodowym sam nie znaczy nigdy tyle samo, co w zespole, grupie, rodzinie. To spostrzeżenie bardzo mnie buduje i daje mi duże pokłady energii, by docierać wciąż do nowych kobiet, więcej rozmawiać, więcej pomagać.

Jakie cechy charakteru, według Pani, powinna mieć skuteczna kobieta biznesu?

Kobieta biznesu to przede wszystkim odporna psychicznie i silna kobieta. Biznes często jest dla nas brutalny, czasem spotykamy się z dyskryminacją. Ile razy słyszałam ciche szepty „że co taka młoda i jeszcze blondynka może wnieść do naszej firmy”. Po kilku latach nie robi to już na mnie żadnego wrażenia, ale w pierwszych chwilach było mi bardzo trudno.

Kobieta biznesu to kobieta otwarta na wiedzę oraz na zmiany, wszelkie zmiany. Prowadzenie firmy wiąże się z tym, że czasem z godziny na godzinę trzeba podjąć trudne decyzje, które odwrócą naszą dotychczasową działalność do góry nogami. A czasem trzeba przyznać się przed sobą, że czegoś się nie umie zrobić i udać się na kurs, studia albo poszukać pomocy u innych ekspertów.

Kobieta biznesu to kobieta, która nie boi się stawić czoła problemom, przyznać do błędu, wziąć odpowiedzialności za swoje działania oraz wyciągnięcia wniosków z takiej sytuacji. Z jednej strony mówi się, że w biznesie nie ma miejsca na błędy. A ja z doświadczenia wiem, że nie ma tygodnia, w którym bym ich nie popełniła. I to wcale nie jest złe. Te błędy pozwalają być coraz lepszą szefową, wspólniczką, kontrahentką.

Co może nam najbardziej przeszkadzać w drodze do zawodowych sukcesów?

Myślę, że jeśli możemy mówić o jakichś przeszkodach, które blokują naszą drogę do sukcesów, to zwykle tą przeszkodą jesteśmy my sami, nasze ograniczenia, strachy i lęki. Im dłużej prowadzę firmę, im mój staż zawodowy wzrasta, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że nie ma problemu, którego nie można rozwiązać. Po prostu nie ma. Jeśli jednak my same boimy się czegoś panicznie, coś nas blokuje lub na pozór sprawiamy wrażenie, że jesteśmy nieustraszone, a w środku nie odważamy się zrobić kroku na przód, to jest przyczyna naszej stagnacji i poczucia bezsensu. Kiedy to piszę przypominam sobie mnóstwo chwil, w których czułam jak rośnie mi gula w gardle, w których bałam się powiedzieć choćby jedno zdanie… Pomogło mi ciągłe stawianie się w nowych sytuacjach, w różnych rolach, wymaganie od siebie zrobienia czegoś więcej niż minimum.

Pewnie taki sposób nie zadziała u każdej z nas, ale wyobraź sobie teraz siebie zasiadającą w wygodnym fotelu, w pięknym biurze, na stanowisku które jest dla Ciebie idealne, widzisz tam siebie? Chcesz tam być? To przekrocz dziś swoją granicę o jeden krok. Zrób coś, czego wczoraj się bałaś. Spróbuj, a zanim się obejrzysz będziesz szeroko się uśmiechała do własnego odbicia w lustrze i powtarzała z niedowierzaniem, że tego dokonałaś!

Po więcej informacji o działalności naszej Bohaterki zapraszamy tu:

https://taxtoday.pl/

Fot. Rafał Nowak – materiały własne i z wyjazdu do Hiszpanii (http://www.rafalnowak.com/)

Materiał powstał w ramach Kampanii Społecznej #ToTylkoPłeć!

Exit mobile version