Site icon Sukces jest kobietą!

Problemy z kością

Znalazłeś kość i nie wiesz, co możesz z nią zrobić? Archeolodzy mają podobne problemy. Podczas różnych badań napotykają kości i nie zawsze wiedzą, w jaki sposób powinni z nimi postąpić. Przechowywać czy też po raz kolejny zakopać? 

Najwięcej istotnych informacji o życiu naszych przodków uzyskujemy z wykopalisk prowadzonych na cmentarzach, a nie w osadach zamieszkiwanych dawniej przez ludzi. Choć kości są czymś, na co często trafiają badacze to nadal mają wątpliwości co do sposobu obchodzenia się z nimi. Brakuje jednego standardu, który by tę sprawę regulował – zdaniem dr. Łukasza Maurycego Stanaszka z Pracowni Antropologicznej w Państwowym Muzeum Archeologicznym (PMA) w Warszawie, zdrowy rozsądek dyktuje, że inaczej należy traktować szczątki pochodzące z okresu II wojny światowej (np. z miejsca straceń), a inaczej – sprzed kilku tysięcy lat.

Jeśli chodzi o kości osób żyjących w późnym średniowieczu to one są najczęściej na nowo chowane w wykopaliskach, po raz kolejny trafiają tam, skąd były wyciągnięte. Czasami tworzone są natomiast ossuaria, a więc większe zbiory kości, gdzie są składane. W przypadku kości zmarłych żyjących przed okresem średniowiecza w większości po wykopaliskach trafiają one w kartonach na półki przepastnych magazynów archeologicznych. W międzyczasie są poddawane analizom antropologicznym lub pobierane jest z nich DNA.

Skąd te różnice w traktowaniu? Wynika to przede wszystkim z tego, że znacznie inaczej podchodzimy do ludzi, z którymi dzieli nas zbyt duży dystans, tak jak ma to miejsce w przypadku pradziejowych ludzi. Często nazywa się ich nawet „hominidami” albo częścią kultury archeologicznej. Można uznać, że odsuwamy od siebie fakt, że byli to ludzie.

Zdaniem naukowca takie podejście ma swoje wytłumaczenie. Bliżsi są nam przodkowie w wierze, w tym przypadku – chrześcijańskiej. Można uznać, że od średniowiecza na terenie obecnej Polski istniała względna stabilizacja osadnictwa. Zatem szkielety odkrywane na cmentarzyskach z wieków średnich można uznać za „nasze”, co oczywiście jest sporym uproszczeniem. Poza tym od momentu średniowiecza poznajemy przydomki i imiona ludzi – wcześniejsze społeczności na ziemiach Polski były anonimowe, co dodatkowo potęguje wrażenie ich obcości.

Naukowcy zazwyczaj obchodzą się ze szczątkami sugerując się własną intuicją. Mają oni jednak na względzie przede wszystkim to, że szczątki ludzkie są materiałem biologicznym, który współgra ze znaleziskami archeologicznymi. Zdaniem dr. Stanaszka najwięcej informacji na temat dawnych społeczności dostarczają właśnie kości – żaden zabytek nie powie o człowieku, zwłaszcza z okresu pradziejowego tyle, co jego szczątki.

Spory krok w kwestii badań szczątków przyniosły jednak analizy DNA. Trudno sobie teraz wyobrazić podobne badania bez połączenia z genetyką. Wśród badaczy przeszłości trwają spory o to, czy kości ludzkie należy traktować jako zabytki. Zdaniem dr. Stanaszka ze względów etycznych, kości nie mogą być wyceniane, a więc traktowane jak inne zabytki.

Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl

Exit mobile version