Site icon Sukces jest kobietą!

Paulina Augustyn: Jesteś tym, co jesz!

Fot. Radosław Denisiuk

To właśnie trening ukształtował mój charakter, wewnętrzną dyscyplinę, wiarę w swoje możliwości, chęć pomocy słabszym i w pewnym sensie odwagę – mówi Paulina Augustyn – trener personalny z 10-letnim doświadczeniem, kobieta, która ciągle podejmuje nowe wyzwania i każdego dnia podnosi sobie poprzeczkę

Z wykształcenia jest pani magistrem wychowania fizycznego i fizjoterapeutką. Skąd w pani zamiłowanie do sportu?

Paulina Augustyn: Sportem interesowałam się od najmłodszych lat, początkowo było to bieganie. Kiedy rozpoczęłam naukę w liceum zainteresowałam się wschodnimi sztukami walki, a po długich rozmowach z rodzicami znalazłam się na swoim pierwszym treningu Karate Shinkyokushin w Tarnowie. To właśnie ten trening ukształtował mój charakter, wewnętrzną dyscyplinę, wiarę w swoje możliwości, chęć pomocy słabszym i w pewnym sensie odwagę. Pewnie zastanawiacie się czym jest karate? Ten termin wywodzi się z języka japońskiego – „kyoku” oznacza podstawowy, „shin” to prawda, a „kai” stowarzyszenie. Zatem Kyokushinkai oznacza dążenie do poznania prawdy. Celem tej sztuki walki jest nie tylko doskonalenie fizyczne, lecz także kształtowanie w ćwiczącym odporności psychicznej i „wyrabianie” w nim właściwej postawy moralnej. Rozpoczynając trening należy najpierw poznać techniki podstawowe, dopiero po ich opanowaniu można przejść do walki. Treningi w tarnowskim klubie były bardzo ciekawe, a jednocześnie wymagające, do tej pory z sentymentem wspominam ten okres i mam nadzieję, że mój synek Adaś w przyszłości odnajdzie serce do tej sztuki walki.

Czy od zawsze prowadziła pani zdrowy tryb życia? Jak to się zaczęło?

Hmm… Jeśli pod terminem zdrowy tryb życia kryje się aktywność fizyczna i odżywianie to myślę, że studia były okresem, w którym o zdrowym jedzeniu myślało się najmniej. Punktem zwrotnym w zmianie nawyków żywieniowych były szkolenia z dietetyki, gdzie poznałam zupełnie nowy pogląd na temat diety, zadałam sobie pytanie – czy dieta ma sens? Doszłam do wniosku, że konieczna jest całościowa zmiana w nawykach żywieniowych i jej utrzymanie. Moje problemy zdrowotne zniknęły po wprowadzeniu innego jadłospisu. Na początku było to przejście na „dietę paleolityczną” zwaną również „dietą jaskiniową”, czy „dietą epoki kamienia łupanego”. Została ona opracowana przez doktora Lorena Cordain’a, profesora Colorado State University, który oparł jej zasady na założeniu, że sposób odżywiania naszych przodków był o wiele korzystniejszy dla zdrowia niż odżywianie współczesnego człowieka. Na początku człowiek jadł tylko to co upolował albo zebrał – pożywienie pochodziło z natury, człowiek jadł to co oferowała mu matka ziemia. Jadłospis człowieka z epoki paleolitu to mój jadłospis. W menu znajdziecie mięso, jaja, ryby, orzechy, pestki, sezonowe warzywa, owoce i dobrej jakości tłuszcze. Nie ma w nim zbyt dużej ilości cukru, ani zgubnej dla naszego organizmu mąki. W moim przypadku, wyeliminowanie glutenu i nabiału okazało się zbawienne! Zmiana moich nawyków nie była łatwa, wymagała czasu, samozaparcia… Biorąc pod uwagę fakt, że to sposób na życie, codziennie stajesz przed lodówką z dylematem. Myślisz, co trzeba kupić, czego brakuje, a przede wszystkim – gdzie kupić coś sensownego do jedzenia? W myśl zasady: „Jesteś tym co jesz” warto się pomęczyć, by rzadziej odwiedzać lekarzy i po prostu lepiej funkcjonować na co dzień.

Kim jest trener personalny?

Trener personalny to przyjaciel, doradca, osoba, która motywuje do dalszej pracy. Dzięki jego pomocy masz jasno sprecyzowane cele treningowe, dostosowane do twoich możliwości kondycyjnych i zdrowotnych. Trener skupia się na tobie, wykorzystując każdą minutę treningu, sprawia, że aktywność jest miłym sposobem spędzania czasu wolnego, rozwiewa wszelkie wątpliwości, służy pomocą nie tylko na treningu, ale i odpowiada na twoje pytania o 23.00 w nocy. Przynajmniej ja tak rozumiem jego zadania.

Jest pani także doradcą żywieniowym. Jakich rad udziela ani swoim klientom?

Moim celem jest uzmysłowienie społeczeństwu, aby wybierali najlepsze jakościowo produkty, ponieważ nasze zdrowie i samopoczucie zaczyna się od jelit. Jeśli wkładamy do ust śmieciowe jedzenie to tak się czujemy. Ważne by produkty czerpać od dostawców stosujących mniejszą ilość nawozów. Duże znaczenie ma ograniczenie węglowodanów na rzecz pełnowartościowych białek, dobrych tłuszczów, warzyw i owoców. Pamiętajcie, aby czytać etykiety produktów. Sprawdzajcie ile chemii zjadacie… W produktach można znaleźć różne substancje, warto zwrócić uwagę na te pod nazwą EEE…, cukier fruktozowo-glukozowy występujący np. w soczkach dla dzieci, siarka wykorzystywana do konserwacji owoców suszonych takich jak: rodzynki, barwniki zawarte w żółtych serach, gluten i laktoza występujące w wędlinach i wiele innych związków. Producenci wkładają do produktów coraz to nowe ulepszacze, aby zwiększyć ich żywotność, by na półkach sklepowych przetrwały jak najdłużej. Ich wpływ na nasze zdrowie już jest widoczny. To jak szybko zareagujemy na tak dużą ilość toksyn uzależnione jest od naszej odporności.

W jaki sposób realizuje pani swoją pasję?

Na różne sposoby. Trening personalny ukierunkowany na konkretne schorzenie i zajęcia grupowe pilatesu – są to formy ruchu, które uwielbiam, ponieważ na treningu odpoczywa nie tylko ciało, ale także umysł. Nieważne ile masz lat, jakiej jesteś płci i co robisz na co dzień. Pilates może ćwiczyć każdy! Podczas ćwiczeń nie wykonujemy gwałtownych ruchów i podskoków Jest to metoda doskonała dla osób w każdym wieku odczuwających bóle stawów i kręgosłupa. Metoda Pilates’a zajmuje się również mięśniami dna miednicy, które są bardzo ważne szczególnie dla kobiet. Dodatkowo cały ruch zintegrowany jest z naszym oddechem. Jeśli jest prawidłowy to powoduje lepsze dotlenienie mięśni i mózgu, dzięki czemu cały organizm lepiej funkcjonuje, a ty masz więcej siły na wykonywanie codziennych czynności. Pilates niesie za sobą wiele korzyści – zwiększa świadomość ciała, siłę mięśni, elastyczność.

Jakie korzyści fizyczne i psychiczne daje trening?

Na to pytanie mogłabym odpowiadać godzinami. Wymienię kilka najważniejszych: wzmocnienie ciała, zapobieganie problemom z kręgosłupem, poprawa postawy, koordynacji, koncentracji, elastyczności ciała, siły mięśniowej, nauka prawidłowego oddechu, relaks psychiczny – fakt, że odrywasz się od problemów życia codziennego, a po zajęciach czujesz się wypoczęty. Trening nie tylko poprawia sylwetkę, ale także wpływa na samopoczucie, podnosi pewność siebie. Pomaga leczyć kompleksy, dodaje energii, sprawia, że czerpiemy z życia satysfakcję.

Organizuje pani trening „Fit Mama” dla kobiet po porodzie. Na zajęcia przychodzą mamy z niemowlakami. Skąd pomysł na takie zajęcia z wózkami i jak one wyglądają w praktyce?

Wszystko zaczęło się kiedy siedziałam na ławce w parku, był to kolejny spacer z moim 3-miesięcznym synkiem. Stwierdziłam, że nudzę się chodząc w kółko po tych samych alejkach. Widziałam wiele mam, które robią to samo. Sprawiały wrażenie wręcz samotnych. Postanowiłam to zmienić. Pojawiła się ku temu okazja, ponieważ w mojej grupie trenerów jest Anna – instruktorka z Warszawy, która prowadzi tego typu zajęcia od 2 lat. Ania była chętna szkolić innych w tym temacie, dlatego zaliczyłam kurs „Fit MOM” i „walczymy” od września z mamami w Parku Strzeleckim w Tarnowie. O co walczymy? Przede wszystkim o lepszą kondycję i dobre samopoczucie. Spotkanie daje szansę nie tylko na aktywność, ale i zwykłą rozmowę. Gdy masz możliwość podzielenia się wątpliwościami z drugą osobą znającą temat, to po zajęciach czujesz się jakbyś wyszła od psychologa.

Czym dla pani jest zdrowy tryb życia?

Zdrowie to racjonalny wysiłek fizyczny połączony ze zdrowymi nawykami żywieniowymi i relaksem. Obcowanie z rodziną, naturą i samym sobą.

Jak zadbać o dobre samopoczucie i kondycję fizyczną?

Myślę, że warto mieć ulubioną aktywność, którą podejmujesz w ciągu tygodnia pracy. Nie ważne jaki to sport, ważne, że sprawia ci przyjemność i z kim podejmujesz nowe wyzwanie – otaczając się samymi pozytywnymi ludźmi łatwiej będzie osiągnąć cel. Do pełni szczęścia wystarczy dodać wartościowe, zdrowe jedzenie i… Będzie idealnie!

Jakich rad udzieliłaby pani osobom, które dopiero zaczynają trenować?

Aby rozpoczęły od podstaw. Na początku najważniejsze jest wypracowanie prawidłowej techniki i zniwelowanie dolegliwości bólowych, jeśli takie wstępują. Czasami przed treningiem należy odwiedzić fizjoterapeutę, aby popracował nad strukturą i zmniejszył napięcia występujące w ciele. Według mnie, najważniejsze jest znalezienie trenera, który ułatwi osiągnięcie naszych celów treningowych – ciągle podnosząc poprzeczkę. Wystarczy, że masz odrobinę motywacji, a jeśli jej nie masz, trener pomoże ci ją odbudować! Zabierz strój sportowy, obuwie (na pilates nie musisz go mieć) butelkę wody, dobry humor i idź na zajęcia.

Czym według pani jest sukces?

Sukces to rodzina, ludzie, którzy wspierają cię na co dzień i pomagają realizować pasje. Sukces to uśmiechnięty klient wychodzący z treningu. To także sposób myślenia, zadowolenie z życia, w pewnym sensie mój sposób na życie, dzięki któremu czuję się szczęśliwa. Wiele przede mną do zrobienia, aby go osiągnąć.

Rozmawiała: Kinga Pinas

Exit mobile version