Legendarna architektka może i zmarła, ale jej podopieczni wciąż eksperymentują z wyjątkowo osobliwymi formami. Tym razem czekamy na premierę wyjątkowego fotela, przypominającego koralowiec lub kwiat.
Zaha Hadid zasłynęła jako wybitna kobieta architekt, jednak wzornictwo – od większych mebli po maleńkie detale – również nie było jej obce. Najczęściej charakteryzowało się futurystycznymi, organicznymi kształtami, przez które odbiorca zastanawiał się, czy to przedmiot, czy może żywy organizm.
Po najnowszych dziełach zespołu Hadid widać, że śmierć architektki nie przeszkadza w tworzeniu jej dziedzictwa. Jej podwładni od lat pracują nad drukiem 3D, by wykorzystać wciąż nową technologię w produkcji codziennych przedmiotów. Fotel nazwany po prostu bow (ukłon) został w całości wydrukowany w 3D.
By uniknąć typowej dla tej techniki chropowatości nie powstał z filamentu, lecz z włókien plastikowych. W ten sposób udało się uzyskać delikatną fakturę, gradienty, efekt przezroczystości i krystaliczności dzieła. Jednocześnie, choć określone jako plastik, cząsteczki tworzywa są całkowicie biodegradowalne, nie tracąc na wytrzymałości.
Mamy więc do czynienia z niebanalnym meblem, w którym można wygodnie usiąść. Dziś już nie dziwi, a jednak dwie dekady wstecz byłaby to pewnie scenografia filmu sci-fi. Czy chciałybyście mieć takie cudo w domu? Na razie to jeszcze niemożliwe, ponieważ projekt dopiero czeka na premierę, która odbędzie się podczas targów Salone del Mobile w Mediolanie (17-22 kwietnia).
Zdjęcia: Nagami / Zaha Hadid Architects