Site icon Sukces jest kobietą!

Miejsce pracy i relaksu w jednym

Wiele firm prześciga się w tworzeniu biur, które przyciągną nowych pracowników i dadzą więcej satysfakcji tym obecnym. To zysk wizerunkowy, ale potencjalnie także większa wydajność pracowników i wzrost ich kreatywności. Ten pomysł z Wietnamu może okazać się świetną podpowiedzią dla polskich firm.

Praca to przede wszystkim obowiązek, więc nie dziwi, że aż co czwarty ankietowany pracownik na pytanie „za co lubisz swoją pracę” odpowiada „nie lubię jej wcale”. To nie żart – badanie jednego z portali rekrutacyjnych na próbie prawie 400 osób dało taki właśnie wynik i nie jest on odległy od innych.

Zdecydowana większość z nas wolałaby do aktualnej pracy nie chodzić lub wiele by w niej zmieniła. Dotyczy to zwłaszcza młodych pracowników, którzy coraz większy nacisk kładą na możliwość pracy zdalnej, a więc z dala od centrum życia firmy. Nie można się bowiem oszukiwać – nawet pracownik „podpięty” do telefonu i laptopa przez 16 godzin na dobę nie ma takiego kontaktu z zespołem jak osoba będąca na miejscu. Chodzi przecież nie tylko o treść maila, lecz o interakcję i współpracę.

Dochodzimy wreszcie do coraz powszechniej używanego pojęcia well-being w miejscu pracy, a więc dobrostanu, utrzymywania pracowników w poczuciu komfortu i bezpieczeństwa. Nic więc dziwnego, że coraz więcej firm decyduje się na niekonwencjonalne wyposażenie i wystrój miejsca pracy.

Dziś przedstawiamy pomysł z jednego z najbardziej modnych miast Azji, wietnamskiego Ho Chi Minh, dawniej Sajgonu. Bo, choć można pokazywać kreatywne wielkie powierzchnie Google i Amazona, to nie tylko największe firmy stać na „luksus” nieszablonowego planowania przestrzeni. Japońska firma doradcza Evolable postanowiła urządzić swoją wietnamską siedzibę w dwojaki sposób. Po pierwsze, w modnym obecnie stylu industrialnym, co w dużym uproszczeniu sprowadza się do surowości i, do pewnego stopnia, taniego wykończenia.

Co jednak oszczędzono na odsłoniętych kablach, blasze czy betonie, zainwestowano w stworzenie jednego z coraz popularniejszych zielonych biur. Główne założenia kompleksu zajmującego ponad 2 tys. m2 to jak najwięcej otwartej przestrzeni, tylko symboliczne podziały na strefy, a także dużo zieleni. Tak, by pracownicy mogli (i chcieli!) przechadzać się po obiekcie. Swobodne poruszanie po oswojonej i przyjaznej przestrzeni ma wzmóc kreatywność i więź z zespołem

Zieleń ma dwojaką formę. Po pierwsze dominującą rolę przyjmują duże, naturalne kwiaty i drzewka. Rośliny, na co mamy już naukowe „papiery”, poprawiają komfort pracy. Te żywe doprawione są syntetyczną trawą, na której można przysiąść i zapoznać się z dokumentami czy odbyć rozmowę.

Stworzone przez japoński zespół 07 Beach i Studio Happ przestrzenie stworzono dla aż 500 pracowników, więc chwilami atmosfera może być tłoczna i przytłaczająca. Wtedy można udać się do przestrzeni komunalnej kilka kroków dalej. Rośliny – dla optymalnego nasłonecznienia, rozlokowano przy oknach, a więc chwila odpoczynku pozwala też zaczerpnąć słońca.

Z dala od okien potencjalnie nieprzyjemny surowy wystrój przełamują barwne i ożywcze wstawki w jasnych barwach na podłodze i ścianach, które mają nie tylko za zadanie dodać wyrazu wnętrzu. Komunikują też politykę firmy, w myśl której zgrany zespół składa się z barwnych i różnorodnych indywidualności.

W ten sposób, poprzez stworzenie zróżnicowanych stref, pracownicy mogą wybierać w trakcie pracy pomiędzy różnymi miejscami jej wykonywania. Od prostej strefy open space, przez przeszklone sale konferencyjne, po… altany przypominające klatki dla ptaków.

Zdjęcia: Hiroyuki Oki, Evolable

Exit mobile version