Site icon Sukces jest kobietą!

Leworęczni czują inaczej

Choć odczuwamy te same emocje, to odpowiedzialne za nie są różne części naszego mózgu. Rozkład jest zgodny z prawo- lub leworęcznością, a to oznacza, że niektóre terapie dla leworęcznych powinny być znacząco inne niż dla praworęcznych.

Uczucia, które odczuwamy, rodzą się w konkretnych rejonach naszego mózgu. Te odpowiedzialne za zbliżanie (duma, radość, ale również gniew) pochodzą z lewej półkuli. Natomiast te przeciwne, jak strach czy obrzydzenie, rodzą się w prawej. Rzecz w tym, że to stwierdzenie poprawne tylko dla osób praworęcznych, na których zwykle prowadzone były badania.

Nowe wyniki badań prowadzonych na Cornell University wskazują, że może to mieć kolosalne znaczenie w leczeniu. Dla przykładu terapia neuralna, polegająca na stymulowaniu części mózgu odpowiedzialnych za pozytywne emocje, jest rutynowo stosowana na lewą półkulę. Tymczasem u osób leworęcznych można w ten sposób wzmocnić negatywne odczucia, tym samym pogarszając sytuację pacjenta.

Dlatego badacze z Cornell University stworzyli nową teorię, którą nazwali teorią miecza i tarczy. Nawiązanie do rycerstwa ma proste wyjaśnienie: dominującą ręką rycerze trzymali miecze, a słabszą – bronili się. Dlatego należy stosować terapię adekwatnie do predyspozycji konkretnego pacjenta i właśnie prawo/leworęczność jest dobrym miernikiem.

– Serwowanie leworęcznym tej samej terapii może pogorszyć ich stan. A ponieważ wiele osób nie jest ani prawo-, ani leworęczna, dla nich taka terapia będzie bezwartościowa, gdyż emocje mają rozbite nierówno pomiędzy obie półkule. Tym samym praworęczni powinni otrzymywać typową terapię, osoby jednoznacznie leworęczne odwrotną, a te bez jasnych predyspozycji nie powinny korzystać z terapii neuralnej wcale – wyjaśnia autor badania, Daniel Casasanto.

Źródło: Philosophical Transactions of the Royal Society B

Exit mobile version