Site icon Sukces jest kobietą!

Kultura się nie poddaje: Muzeum Manggha czyli o przyjaźni polsko-japońskiej

Katarzyna Nowak jest związana z Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha od samego początku jej istnienia – pracę rozpoczęła w tej instytucji w 1995 r., zdobywając kolejne stopnie zawodowe: asystent, st. asystent, kierownik pionu merytorycznego, od 2008 zastępca dyrektora ds. merytorycznych.

Dysponuje obecnie wyjątkowym doświadczeniem w planowaniu, organizacji i promocji wydarzeń kulturalnych, prowadzeniu działalności edukacyjnej i wydawniczej związanej z budowaniem relacji kulturalnych między naszymi krajami. Od wielu lat buduje program wzajemnych relacji między Polską a Japonią, współpracując z Ambasadą Japonii w Polsce, uniwersytetami w Polsce i Japonii, mniejszymi ośrodkami kultury, gdzie często prowadzi zajęcia non profit.

Ma istotny wkład w interkulturowy dialog w środowisku japonistycznym w Polsce. Na zaproszenie Fundacji Japońskiej pełniła funkcję doradcy kulturalnego, zbierając i opracowując informacje nt. zainteresowania Japonią w Polsce. Przygotowywała i uczestniczyła w wizytach m. in. Japońskiej Pary Cesarskiej, następcy tronu Księcia Akishino z Małżonką, premiera Japonii i jego żony czy parlamentarzystów.

Pani Katarzyno, jak zareagowała Pani oraz Państwa Klienci i Zwiedzający na wieść o epidemii koronawirusa w Polsce?

Pod koniec lutego tego roku w Muzeum Manggha odbyło się sympozjum 101 lat relacji polsko-japońskich. Perspektywy, działania, więzi podsumowujące jubileuszowy rok 2019, w którym świętowaliśmy stulecie relacji dyplomatycznych między Polską a Japonią. Przybyło na nią wielu znakomitych gości, a kilka osób przyleciało prosto z Japonii. Wiedzieliśmy już o zagrożeniu, ale sympozjum przebiegło w bardzo optymistycznej atmosferze. Podsumowywaliśmy wyjątkowo udany rok, snuliśmy plany na przyszłość. Chcieliśmy wykorzystać potencjał, który dotychczas udało się zgromadzić. Jak się okazało po kilku tygodniach, było to ostatnie spotkanie w Muzeum Manggha przed zamknięciem instytucji. Nikt nie był w stanie przewidzieć, że tak bardzo się zmieni świat wokół nas.

Ogłoszenie pandemii i decyzja o zamknięciu instytucji kulturalnych zastało Muzeum Manggha w przeddzień otwarcia dwóch wystaw: 12 marca mieliśmy otworzyć wystawę Jak we śnie! Emil Orlik w Japonii, a 21 marca wystawę Na granicy cienia. Araki/Tsujimura. Duże, niezwykle interesujące wystawy przygotowane w oparciu o prywatne, zagraniczne i polskie kolekcje. Wiele z prezentowanych na wystawie obiektów jest pokazywanych po raz pierwszy w Polsce. Do obu wystaw zostały przygotowane piękne, obszerne katalogi z eksperckimi tekstami. Na wernisaże zaproszeni zostali goście z zagranicy, zarezerwowane zostały loty, hotele, spotkania…

Nie muszę dodawać, że było to dla wszystkich bardzo, bardzo smutne a Muzeum zostało zamknięte aż do odwołania…

Czy w tej chwili umie Pani już oszacować straty, spowodowane epidemią? Jakiego rodzaju pomoc by się Państwu przydała od polskiego rządu?

Na oszacowanie realnych strat przyjdzie jeszcze czas. I to czas pokaże, co tak naprawdę utraciliśmy: przychody, publiczność, partnerów, sponsorów…

Przede wszystkim muzeum straciło swoje przychody. Nie jesteśmy dużą instytucją, ale staramy się aktywnie uczestniczyć w życiu kulturalnym kraju. Nasz profil działania, nastawiony na promocję Japonii i krajów Dalekiego Wschodu zawsze przyciągał wielu zwiedzających zarówno z Polski, jak i z zagranicy. Przygotowane na marzec wystawy są wyjątkowo atrakcyjne, z piękną aranżacją i wybitnymi dziełami sztuki. Liczyliśmy na dużą frekwencję. Wiemy już na pewno, że cała duża i precyzyjnie przemyślana kampania reklamowa do obu wspomnianych powyżej wystaw została stracona. Nie wiem, czy uda się ją w takim zakresie powtórzyć. To wszystko zależy od finansów.

W tym roku po raz pierwszy od czasu powstania instytucji nie odbył się Japoński Dzień Dziecka Kodomo no hi. To nasza największa impreza dla dzieci z mnóstwem atrakcji (Japoński Dzień Dziecka obchodzony jest w Japonii 5 maja), przyciągająca co roku mnóstwo rodzin.

Nie odbyło się też zaplanowane na marzec hanami, czyli oglądanie kwitnących kwiatów japońskich wiśni sakura. Pięknie kwitnące wiśnie wokół muzeum oraz na bulwarach wiślanych od lat budzą zainteresowanie poprzez swoją atrakcyjną ulotność.

Nie było Nocy Muzeów, jednego z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w Krakowie, promujących działalność takich instytucji, jak muzea i galerie.

Dodatkowo Muzeum Manggha jest popularnym miejscem konferencyjnym i eventowym. Przynosi nam to określone przychody. Od marca wszystkie wydarzenia zostały anulowane, a nie wiemy dokładnie, kiedy i w jakiej formie będą mogły być na powrót organizowane. Tracimy też i na tym polu.

W Muzeum Manggha działa świetnie prosperujący Sklepik Japoński, oferujący publikacje, ale też specjalne edycje produktów towarzyszących aktualnym wystawom. Przed wystawą Emila Orlika, ale także wiedząc o wielu wiosennych i letnich wydarzeniach, w których Muzeum Manggha bierze tradycyjnie udział (Piknik z japońską kulturą w Warszawie, targi książki, Dni Japonii w Łodzi itd.), sporo zainwestowaliśmy w zaopatrzenie sklepiku. Wszystkie te imprezy zostały odwołane, nie wiemy też, na jakie zakupy w obecnej sytuacji będą sobie mogli pozwolić klienci naszego sklepiku stacjonarnego oraz sklepiku on-line.

Zamknięta została bardzo popularna kawiarnia działająca w Muzeum Manggha.

Nie działała Biblioteka Muzeum Manggha, Archiwum Andrzeja Wajdy. Działająca przy Muzeum Manggha Szkoła Języka Japońskiego szybko przeniosła swoją działalność do sieci, organizując z powodzeniem zajęcia w trybie on-line.

Ale to, czego oczekujemy od rządu, to przede wszystkim pomoc finansowa. Nie możemy w żaden sposób liczyć na własne przychody, frekwencja na razie jest bardzo niska w porównaniu z innymi latami. Nie ma dodatkowych przychodów z wynajmu. Wznowiliśmy działalność, co oznacza dodatkowe koszty (np. obsługa galerii) i – nie ukrywam, liczymy tutaj na pomoc naszego organizatora, czyli Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Proszę opowiedzieć Czytelnikom historię tego miejsca i co czyni Mangghę tak wyjątkowym obiektem?

To przede wszystkim ludzie tworzą tę wyjątkową instytucję. Nasza historia rozpoczęła się faktycznie w 1994 roku, ale sięga wstecz do działalności Feliksa Mangghi Jasieńskiego.

To Feliks „Manggha” Jasieński ‒ największy polski kolekcjoner, miłośnik i propagator sztuki japońskiej ‒ zapoznał Polaków z kulturą Japonii. Swoje wyjątkowe zbiory prezentował w latach 1901–1913 w Warszawie, Krakowie i Lwowie. Z niegasnącym zapałem przez Paryż, Monachium, Wiedeń ściągał najróżniejsze „japońskie cacka” i zebrał kolekcję liczącą ponad 12 000 obiektów! W 1920 roku, po wielu perturbacjach i zatargach, przekazał swoje zbiory Muzeum Narodowemu w Krakowie (oprócz dzieł sztuki Dalekiego Wschodu obejmowały one także dzieła artystów polskich i europejskich).

Najważniejszą z tych skandalizujących historii była awantura związana z wystawą w Zachęcie w 1901 roku. Przygotowana przez Jasieńskiego prezentacja drzeworytów, militariów i ceramiki japońskiej spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem. Krytykowano wszystko: malarstwo tuszowe, militaria, drzeworyty. Po serii kąśliwych artykułów w prasie kolekcjoner umieścił na wystawie szyld z napisem: „Nie dla bydła” – co oczywiście skończyło się skandalem. Jasieński przeprowadził się wówczas z Warszawy do Krakowa, gdzie przyjęto go z atencją i uznaniem dla jego dokonań. Znalazł tu podatny grunt dla swojej pasji, sztuka młodopolska zaś świetnie współgrała z jego japońskimi fascynacjami.

Jasieński, entuzjasta o wielkim sercu i duszy mecenasa sztuki, propagował ideę stworzenia „muzeum japońskiego w Krakowie”, czego potwierdzeniem był m.in. jego testament, w którym swoje zbiory przekazał gminie Kraków, ówcześnie zarządzającej Muzeum Narodowym. Zgodnie z życzeniem darczyńcy kolekcję zdeponowano w Kamienicy Szołayskich, gdzie przechowywana była od 1934 roku aż do powstania Muzeum Manggha w 1994 roku.

Czasem wielkiej próby dla kolekcji były lata II wojny światowej. Istniało realne niebezpieczeństwo, że okupant zagrabi ją w części lub całości. Rzeczywiście kilkaset drzeworytów zostało zrabowanych. Zarazem jednak w 1944 roku w salach Sukiennic przygotowano ‒ za zgodą władz niemieckich! ‒ prezentację japoniców, opartą głównie na zbiorach Jasieńskiego. Po wojnie zbiór ten nadal, pomimo kilku wystaw, nie był znany szerszej publiczności. Dopiero otwarcie Muzeum Manggha – „japońskiego domu” – umożliwiło odkrycie na nowo bezcennej kolekcji Feliksa Jasieńskiego.

Otwarcie Muzeum Manggha w listopadzie 1994 roku wieńczyło kilkuletni proces budowy siedziby i tworzenia instytucji. W 1988 roku z inicjatywy Andrzeja Wajdy i Krystyny Zachwatowicz-Wajdowej – zaledwie kilka miesięcy po przyznaniu Nagrody Kioto – została powołana do życia Fundacja Kyoto–Kraków, której pierwszym i najważniejszym celem było wzniesienie i urządzenie […] pomieszczeń dla zbiorów sztuki japońskiej Muzeum Narodowego w Krakowie. Nagroda była zaczynem i bodźcem do działania, ale oczywiście nie mogła pokryć całości kosztów związanych ze wzniesieniem nowoczesnego budynku. Fundatorzy kwestowali więc na dworcach dużych miast japońskich, z pomocą pospieszyli też kolejarze zrzeszeni w Związkach Kolei Japońskich – Wschodnich i Ogólnojapońskich, organizując zbiórkę pieniędzy. Wkrótce udało się zgromadzić ponad 5 mln USD. Nie byłoby to możliwe bez zaangażowania szerokiego grona ludzi dobrej woli, m.in. EtsukoTakano, dystrybutorki polskiego kina w Japonii, Chieko Akiyamy, dziennikarki radiowej, która przez wiele dni zachęcała swoich rodaków do wsparcia zacnej idei, Akiry Matsuzakiego, przewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników Kolei Wschodniojapońskich, który nie tylko organizował zbiórkę na dworcach i wśród kolejarzy, ale też wsparł budowę własnymi środkami, i – oczywiście – Araty Isozakiego, wybitnego architekta, który poznał Państwa Wajdów za pośrednictwem Krzysztofa Ingardena, dziś znanego polskiego projektanta, a wtedy stażysty w biurze sławnego Japończyka. Idea „japońskiego domu” tak urzekła Isozakiego, że wspaniały projekt budynku swego autorstwa podarował Fundacji Kyoto–Kraków. Inicjatywie sprzyjały także władze Krakowa, toteż budynek Mangghi udało się wznieść w rekordowym tempie. Nad brzegiem Wisły powstało pierwsze w powojennej Polsce muzeum wzniesione staraniem osoby prywatnej, a następnie przekazane społeczeństwu.

Dnia 30 listopada 1994 roku Muzeum Manggha zainaugurowali prezydent Lech Wałęsa oraz Książę Takamado z rodziny cesarskiej. To od razu określiło rangę nowej instytucji w kontaktach dyplomatycznych. Niewątpliwym tego potwierdzeniem, była oficjalna wizyta Ich Cesarskich Mości Cesarza Akihito i Cesarzowej Michiko 11 lipca 2002 roku czy ubiegłoroczna wizyta japońskiego następcy tronu Księcia Akishino wraz z Księżną Kiko.

Ponad 25 lat, które dzielą nas od tamtego listopadowego dnia, to dziesiątki wyjątkowych wystaw, liczne spotkania, pokazy i warsztaty. Muzeum rozbudowało się przez ten czas: w 1999 roku powstały Pawilon Herbaciany i ogród, w 2004 Szkoła Języka Japońskiego, a w 2015 Galeria Europa ‒ Daleki Wschód. Manggha, początkowo nieufnie obserwowana, zyskała pokaźne grono zwiedzających (ponad 100 000 osób rocznie) i tytuł Ulubieńca Krakowa. Nadal jest jedyną w Polsce instytucją państwową popularyzującą kulturę Japonii i Dalekiego Wschodu.

Muzeum od lat przygotowuje atrakcyjny i różnorodny program, tworzony z myślą o publiczności polskiej i zagranicznej. Kluczową kwestią jest sposób prezentowania odległej i wciąż egzotycznej kultury – zespół Mangghi z determinacją stara się nie powielać pokutujących stereotypów dotyczących Japonii i innych krajów Dalekiego Wschodu.

Ponieważ Muzeum pełni również funkcję nowoczesnego centrum kultury, kalendarz imprez jest bogaty i zróżnicowany.

Dużym projektom towarzyszą otwarte wykłady uniwersyteckie, podejmujące istotne tematy z zakresu historii, historii sztuki, życia codziennego, kultury i obyczajowości Japonii i Dalekiego Wschodu. Od wielu lat cieszy się powodzeniem Akademia Kina Japońskiego. Organizowane są koncerty prezentujące tradycyjną muzykę japońską, ale także współczesny jazz czy muzykę alternatywną. Działają tu także kluby i stowarzyszenia promujące m.in. japońską ceremonię herbacianą, ikebanę, bonsai, grę go czy szachy shōgi.

W Szkole Języka Japońskiego – jedynej w Polsce objętej patronatem Japan Foundation – organizowane są kursy języka japońskiego i kaligrafii, zajęcia dla dzieci oraz dla seniorów. Od 1995 roku czytelnicy mogą także korzystać ze specjalistycznej biblioteki, której księgozbiór liczy obecnie ponad 4000 woluminów. Zgodnie z wolą Fundatorów w 2011 roku Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej Manggha weszło w posiadanie prywatnego archiwum Andrzeja Wajdy.

Do dzieci i młodzieży kierujemy specjalną ofertę edukacyjną, umożliwiającą interaktywne poznawanie sztuki i kultury Dalekiego Wschodu. Notabene dzieci są w Muzeum częstymi gośćmi, to im dedykowany jest cykl spotkań z japońska bajką, niedzielne warsztaty oraz Japoński Dzień Dziecka Kodomo no hi. Manggha jest też Miejscem Przyjaznym Maluchom.

Przede wszystkim jednak Manggha prowadzi działalność muzealną – przygotowywane tutaj wystawy sztuki dawnej i współczesnej prezentowane są także poza Krakowem, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Wiele z nich otrzymało nagrody i wyróżnienia.

Muzeum prowadzi szeroką działalność wydawniczą. Ukazujące się publikacje dokumentują wystawy i wykłady, przede wszystkim zaś są źródłem rzetelnych informacji z zakresu kultury, sztuki, architektury, antropologii itd. To prawdziwe kompendia wiedzy, opracowywane przez wybitnych specjalistów z Polski i Japonii.

Od samego początku konsekwentnie budowana jest także kolekcja własna Muzeum, będąca swego rodzaju wizytówką Mangghi, jako dynamicznej instytucji muzealnej XXI wieku, kreującej przestrzeń dla dialogu międzykulturowego. Kolekcja rozwija się systematycznie dzięki osobistemu zaangażowaniu i determinacji Fundatorów, dyrekcji i pracowników, uzupełniają ją dary artystów, kolekcjonerów i przyjaciół Muzeum, a także zakupy. Jej trzon stanowią prace zgromadzone przez Fundację Kyoto – Kraków Andrzeja Wajdy i Krystyny Zachwatowicz-Wajdy, a przekazane Muzeum w 2006 i 2007 roku. Fundacja, założona w celu zebrania funduszy na budowę „japońskiego domu”, od 1994 roku otrzymywała dzieła sztuki zarówno od samych twórców, jak i od organizacji, z którymi współpracowała. Zbiór tworzy przede wszystkim współczesna sztuka japońska, chińska, koreańska i polska: grafiki, obrazy, rzeźby, instalacje, fotografie, rysunki i akwarele, plakaty, książki artystyczne, oraz rzemiosło artystyczne: ceramika, katagami (szablony farbiarskie), kimona, maski i kostiumy teatru nō.

Muzeum Manggha zawsze starało prowadzić intensywną działalność. Na ten rok mieliśmy przygotowanych niezmiernie dużo projektów. Już teraz wiemy, że wiele z nich się nie odbędzie, wiele z nich zostało już odwołanych, część z nich być może uda się przenieść na kolejne lata.

Jak dziś wygląda Państwa dzień pracy?

Tak, jak od pierwszego dnia zamknięcia. Nasi pracownicy przeszli w dużym stopniu na pracę zdalną lub mieszaną – z wyjątkiem koniecznej obsługi sekretariatu i opieki konserwatorskiej, pracowała też księgowość, regularnie zbierało się kierownictwo. Większość pracowników otrzymała zadania do pracy zdalnej. Szczególnie ważne to było w zakresie działalności Muzeum Manggha on-line. Połączone działy: merytoryczny, edukacji, promocji, biblioteczny i techniczny rozpoczęły intensywną pracę nad przygotowaniem atrakcyjnej oferty w mediach społecznościowych. Zyskała ona bardzo przychylne komentarze, wielu obserwujących i biorących udział w przygotowanych przez nas quizach, konkursach, zabawach… Tę działalność będziemy kontynuować.

Pomału też będziemy wracać do tradycyjnego trybu pracy.

W jakim zakresie Muzeum MANGGHA obecnie funkcjonuje?

Otwarte zostały nowe wystawy Jak we śnie! Emil Orlik w Japonii, a 21 marca wystawę Na granicy cienia. Araki/Tsujimura oraz wystawa Andrzej Wajda Japoński notes w reżimie sanitarnymi (maseczki, obowiązkowa dezynfekcja rąk lub rękawiczki, ograniczona ilość zwiedzających na wystawie itd.). Muzeum czynne jest od wtorku do piątku w godzinach od 12:00 do 18:00, a w weekendy od 10:00 do 18:00. Działa stacjonarny Sklepik Japoński i kawiarnia z uruchomionym tarasem, z możliwością skorzystania z pełnej oferty gastronomicznej. Działa też Biblioteka Muzeum Manggha, ale by skorzystać z jej zasobów konieczne jest umówienie się telefoniczne.

Nie jest czynne jeszcze dla kwerendystów Archiwum Andrzeja Wajdy.

Szkoła Języka Japońskiego prowadzi zajęcia on-line.

Już myślimy o tym, jak bezpiecznie poszerzać naszą ofertę stacjonarną w najbliższych tygodniach. Zapraszam do śledzenia naszej strony internetowej oraz mediów społecznościowych.

Po więcej informacji o działalności Muzeum Manggha zapraszamy tu:

https://manggha.pl/

Fot.

Wystąpienie Katarzyny Nowak: Kamil A. Krajewski

Zdjęcia Muzeum: Krzysztof Ingarden

Zdjęcia wystaw: Rafał Sosin

Exit mobile version