Site icon Sukces jest kobietą!

Kofta w nowej odsłonie

Czy młode pokolenie pamięta jeszcze Jonasza Koftę? Tego niezwykle uzdolnionego człowieka przypomniana jednak Aneta Todorczuk-Perchuć. Wszystko za sprawą debiutanckiej płyty aktorki – „Projekt KOFFta”

Aneta Todorczuk-Perchuć, o czym niewiele osób wie, ukończyła średnią szkołę muzyczną  w klasie skrzypiec. Śpiewa od ponad 20-stu lat. Na swoim koncie ma recital – „Niedorosłam” (premiera 2002, Teatr Mały). Teraz przyszedł jednak czas na kolejną inicjatywę, która pozwoli wielu ludziom nie tylko jeszcze lepiej poznać talent aktorki, ale i powrócić do twórczości Kofty.

– Postanowiłam przy tym projekcie zmierzyć się z nieaktorskim, tylko stricte wokalnym podejściem do śpiewania. To dla mnie coś zupełnie nowego, cały czas się uczę. Płyta to moje spełnione marzenie. To wypowiedź o tym, co drzemie w mojej duszy, sercu, mózgu. To zbiór utworów artysty, którego teksty brzmiały w mojej głowie od lat. Kofty, który mnie zachwycał, powalał na łopatki, przy którym płakałam i wzruszałam się, kiedy byłam niedojrzała. Kofty, którego podziwiałam za odwagę i inteligencję, kiedy byłam już dojrzalsza. Ta płyta opowiada o mnie. Gdybym umiała pisać, pewnie sama napisałabym teksty ale zrobił to za mnie Jonasz Kofta. Bardzo mu za to dziękuję – tak o płycie opowiada Aneta Todorczuk-Perchuć.

Czym jest „Projekt KOFFta”? To 12 najpiękniejszych utworów Jonasza Koffty. Część w znanych kompozycjach m.in. Włodzimierza Nahornego, Zbigniewa Wodeckiego, Andrzeja Korzyńskiego i w nowych, zupełnie nieznanych aranżacjach i kompozycjach– wspomnianego Tomasza Krezymona. Na płycie znalazły się więc m.in.: „Stop klatka”, „Żyleta”, „Zawsze warto” w duecie z Czesławem Mozilem, „Jej portret”, „Do łezki łezka”, czy „Samba przed rozstaniem”.

„Projekt KOFFta” ma również przybliżyć autora młodemu pokoleniu, które nie wie, kim był, ale może poznać go poprzez rodzaj muzyki nowoczesnej, elektronicznej, na który Aneta Todorczuk – Perchuć zdecydowała się z Tomkiem Krezymonem.

Exit mobile version