Site icon Sukces jest kobietą!

Kamila Gródecka: Trzeba mieć zasady

Karierę modelki rozpoczęła mając… 24 lata od sukcesu w wyborach Miss Wrocławia, magister resocjalizacji, która równie mocno, co czekoladę, kocha sport. EksMagazyn przepytuje Kamilę Gródecką, której zdjęcie znalazło się na okładce powieści erotycznej „(nie)pragnienia” autorstwa Anety Zadroga, redaktor naczelnej EksMagazynu

Czy twoje zdjęcie widniało kiedyś na okładce powieści erotycznej? Jak się czujesz z tym, że tak będzie?

Kamila Gródecka: Nie, to moje pierwsze tego typu doświadczenie. Cieszę się, że to akurat moje zdjęcie znajdzie się na okładce tej powieści, gdyż osobiście bardzo lubię literaturę tego typu. Od dziecka lubiłam czytać książki i poświęcałam temu wiele wolnego czasu. Dziś jako dojrzała kobieta bardzo cenie sobie powieści, w których seks przestaje być tematem tabu, w których poruszana jest ta niezwykle ważna i zmysłowa część życia każdego człowieka.

Dlaczego zdecydowałaś się na udział w tej sesji zdjęciowej?

Każda sesja zdjęciowa to nowe doświadczenie, a ja uwielbiam je kolekcjonować. To okazja do nauki czegoś nowego, poznania fajnych ludzi oraz możliwość przełamywania własnych barier.

Po przeczytaniu trzech rozdziałów powieści, co możesz o niej powiedzieć?

Już nie mogę się doczekać, kiedy wieczorem leżąc na mojej wygodnej kanapie z lampką wina w ręku będę mogła pochłonąć całą powieść! Literatura tego typu porusza wyobraźnię, pozwala oderwać się od codzienności i z uśmiechem na twarzy przeżyć coś fajnego. Nie chce zapeszać, ale po przeczytaniu tych kliku rozdziałów zapowiada się, że fabuła może pobić samego Greya , kto czytał ten wie o co chodzi (śmiech).

W 2012 roku zostałaś Miss Wrocławia. Jak wspominasz udział w wyborach?

Jak wspomniałam wcześniej lubię nowe doświadczenia. Udział w konkursach piękności nigdy nie był moim marzeniem, nigdy się tym nie interesowałam. Decyzja o udziale w wyborach Miss Wrocławia była podjęta całkowicie spontanicznie i pod wpływem chwili. Gdyby ktoś przed udziałem powiedział mi, że tak to się potoczy i tak wpłynie na moje życie, nie uwierzyłabym. Sam udział stworzył mi możliwość poznania wielu fajnych osób, spędzania przyjemnych chwil i był dobrą zabawą. Oczywiście nie obyło się bez złośliwości ze strony innych, szczególnie gdy zostałam wybrana tą najpiękniejszą wrocławianką. Takie wydarzenia pokazują nam kto tak naprawdę jest naszym przyjacielem, na kogo możemy liczyć, a kto nie potrafi poradzić sobie z niską samooceną i zazdrością inaczej niż właśnie po przez ocenianie, ubliżanie tym, którym udaje się osiągać sukcesy. Jest to przykre, ale to właśnie takie sytuacje i tacy ludzi czynią mnie silniejszą. Tak więc szczerze im za to dziękuję.

Brałaś też udział w konkursie Miss Polski.

Po zostaniu Miss Wrocławia, poprzez ćwierćfinały i półfinał dostałam się do samego finału. Było to kształcące doświadczenie. Wiadomo im wyższa stawka, tym większa presja, z którą niektórzy sobie nie radzili. Ja razem z moją bardzo dobrą koleżanką podeszłyśmy do tego jak do dobrej zabawy, dzięki czemu, tam gdzie inni toczyli walkę, my korzystałyśmy z mile spędzonych wspólnie chwil. Największą nowością dla mnie był występ na żywo w telewizji, w bikini, na 12 cm szpilkach do dość dynamicznej muzyki – jedyne o czym myślałam to, żeby tylko się nie wywrócić (śmiech). Z perspektywy czasu uważam, że największą radość udziałem w tym konkursie sprawiłam moim bliskim – pamiętam mojego tatę, podczas półfinałów Miss Polski, którego poproszono o udzielenie wywiadu do telewizji. Nie zapomnę wyrazu jego twarzy, był dumny jak paw (śmiech), przez co i ja byłam szczęśliwa. Poza tym, poznałam dużo fajnych osób, codzienne treningi ładowały mnie pozytywną energią, a niektóre „akcje” pozostaną miłym wspomnieniem, do którego niewątpliwie będę wracać z uśmiechem na twarzy.

Co myślisz o konkursach piękności w ogóle?

Uważam, że to fajna zabawa, ale tylko dla osób z dużym dystansem do świata, ludzi i przede wszystkim siebie samego. Poza tym udział w tego typu konkursach uczy nas pewności siebie i radzenia sobie w sytuacjach stresowych. Czasami również otwiera drzwi, które mogą poprowadzić nas tam, gdzie kiedyś nawet nie myśleliśmy żeby zapukać (śmiech).

Dzięki pracy modelki, możesz podróżować po świecie. Jakie kraje udało ci się odwiedzić?

Aktualnie skupiam się na rynku azjatyckim, ale kto wie gdzie mnie poniesie w niedalekiej przyszłości (śmiech). Jedyne co mogę powiedzieć, to to, że w ostatnim roku zrobiłam w powietrzu więcej kilometrów niż przez całe moje życie, trzy razy zmieniając kontynent.

Do jakich projektów jesteś angażowana przez agencję, która dba o twoje kontrakty?

W zależności od castingu jaki uda się wygrać, najczęściej zlecenia dotyczą sesji zdjęciowych do katalogów, lookbooki, edytoriale, pokazy mody, kampanie reklamowe, TVS.

Co lubisz najbardziej w pracy modelki?

Możliwość podróżowania! To właśnie ciekawość świata i zamiłowanie do podróżowania przyczyniły się do tego, że zdecydowałam się spróbować swoich sił jako modelka. Uwielbiam eksplorować nowe miejsca, poznawać inne kultury, eksperymentować kulinarnie. Dzięki modelingowi poznaje masę nowych ludzi, szlifuje języki obce, ćwiczę charakter, staję się silniejsza i niezależna. Jednak pamiętać należy o tym, że modeling to nie jest łatwa praca, jak niektórym mogłoby się wydawać. Trzeba mieć niezmiernie silny charakter oraz stabilny system aksjologiczno-normatywny. Świat ten bowiem jest pełen pokus, niekoniecznie dobrych dla nas. Niezmiernie łatwo przesiąknąć zepsuciem tego świata, zatracić samego siebie, popełnić błędy prowadzące do takich upadków, z których bardzo ciężko jest się podnieść. Przeżyłam to, widziałam na własne oczy rzeczy, których z perspektywy czasu chyba wolałabym nie widzieć. I właśnie na tej płaszczyźnie, praca modelki daje mi jeszcze dodatkowe pole manewru. Otóż dla mnie, jako magistrowi resocjalizacji, świat ten stał się „bogatym” terenem badawczym. Coraz częściej i poważniej myślę o napisaniu doktoratu właśnie w oparciu o tę tematykę i moje doświadczenia. Kto wie może kiedyś nawet napiszę całkiem dobrą książkę, w której na pewno nie zabrakłoby „pikantnych” elementów, które niewątpliwie przenikają świat mody.

Jak zaczęła się twoja przygoda z modelingiem?

Moja przygoda z modelingiem jest dość krótka. Wszystko zaczęło się od wyborów Miss Wrocławia w 2012 roku. Zostałam zauważona przez kilka agencji modelek i któregoś dnia zapytałam siebie „dlaczego nie? To może być naprawdę niezła przygoda” I stało się. Dostałam się do jednej z lepszych agencji modelek w Polsce. Nie ukrywam, że na moją decyzję nałożyło się wiele czynników, głównie osobistych. Z perspektywy czasu uważam, że ja po prostu musiałam wyjechać, pobyć sama z dala od wszystkiego i wszystkich w totalnie innym świecie. Sama byłam zaskoczona takim obrotem sprawy, gdyż nigdy nie marzyłam o byciu modelką, o czym świadczy wiek w którym się na to zdecydowałam – 24 lata. Muszę dodać, że modeling traktuję jako tymczasową przygodę. W życiu zawsze najistotniejszą rolę stanowiła dla mnie edukacja, w której zresztą odniosłam spory sukces. Będąc brutalnie szczerą, to dzięki tej dojrzałości, wyznawanym wartością, ukończonemu kierunkowi studiów nie dałam się wciągnąć w ten świat „high life”, który nie ukrywam potrafi zafascynować i bardzo kusić…

Podczas sesji wspominałaś, że uwielbiasz gotować. To chyba trochę kłóci się z zawodem modelki?

To prawda, uwielbiam gotować i eksperymentować w kuchni i co najważniejsze jestem w tym naprawdę dobra. Talent kulinarny odziedziczyłam po mamusi. Staram się gotować smacznie i zdrowo. Niestety z racji wykonywanego zawodu, zmuszona jestem do dbania o sylwetkę bardziej niż inne kobiety i nie mogę sobie pozwolić na niektóre przyjemności dla podniebienia. Z natury jestem osobą szczupłą, jednak szczupła w tej profesji to niestety czasami za mało. Modeling uczy samodyscypliny. Bywa, że toczę ze sobą i własnymi słabościami bardzo ciężkie bitwy. Najgorsze jest to, że kocham czekoladę i domowe ciasta! Na szczęście kocham równie mocno sport, w końcu zawsze można raz na jakiś czas wybiegać kawałek serniczka (śmiech).

Jakie masz plany na najbliższą przyszłość? Jakie projekty cię czekają?

Nie myślę o przyszłości. Staram się skupiać na tym co jest tu i teraz. Poniekąd wiąże się to z tym, że w zawodzie modelki nigdy nic nie wiadomo. Czasami jest tak, że czeka się na kontrakt dość długo i nagle dostaje się telefon z informacją: „Pakuj się, za tydzień wylatujesz”. Ciężko jest cokolwiek zaplanować. Aktualnie jestem na rozdrożu i nie mam pojęcia, na którą z dróg się zdecyduję. Mogę nadal podróżować po świecie, albo pracować na etat w Polsce i dodatkowo zajmować się modelingiem wykonując jakieś zlecenia tu na miejscu. Pierwsza opcja daje na pewno duże możliwości eksploracji samego siebie, jednak uniemożliwia stabilne życie, nie wspominając już o stworzeniu stabilnego, silnego związku. Życie na walizkach ma swój urok, ale i wystawia nas na wiele niebezpieczeństw, jak i samotność objawiającą się nieustanną tęsknotą za rodziną, przyjaciółmi, drugą połówką…

Rozmawiała: Anna Chodacka

Modelka: Kamila Gródecka

Produkcja: Agencja PressFactory, www.pressfactory.com.pl

Włosy, makijaż: Jakub Ziemirski Atelier, www.jakubziemirski.pl

Bielizna: Firma Róża, www.roza-bielizna.pl

Biżuteria: By Dziubeka, www.bydziubeka.pl

Gadżety erotyczne: Butik JollyMolly, www.jollymolly.pl

Kosmetyki: Este Group, www.estegroup.pl

Torebki Portfele – Galanteria Skórzana, www.torebki-skorzane.pl

Ubrania: Butik Perte, www.butikperte.pl

Exit mobile version