Site icon Sukces jest kobietą!

Joanna Tynor: Szacunek przede wszystkim!

Bohaterka projektu #KobietyWGrze Joanna Tynor, Prezes Zarządu DRAGO entertainment S.A., którą poznaliśmy w siódmej edycji książki „Sukces jest kobietą” a teraz dołączyła do edycji dziewiątej dziś opowie o tym, jak ładuje akumulatory po pracy i jakimi wartościami kieruje się w życiu. Zapraszamy do lektury!

Jak łączy Pani pracę zawodową z życiem prywatnym?

Joanna Tynor, Prezes Zarządu DRAGO entertainment S.A.: Pogodzenie pracy zawodowej z życiem prywatnym to jedno z największych wyzwań, przed jakim na co dzień stajemy. Bycie jednocześnie Mamą i właścicielką firmy, stawia przede mną coraz to nowsze wyzwania.

Na szczęście, to co mi pozwala nad całością zapanować, to dobra organizacja i koncentracja na priorytetach. Definiuje siebie raczej jako osobę konkretną i taką, która nie lubi marnować czasu. Staram się tematy załatwiać szybko i je zamykać. Nie lubię odkładania rzeczy na później. Wydaje mi się, że to również pozwala utrzymać tempo i czas poświęcany na obowiązki zawodowe, bo poza nimi, są przede wszystkim wszystkie kwestie związane z dziećmi: zajęcia dodatkowe itp.

W codziennym funkcjonowaniu mam to szczęście, że mam wspaniałych Dziadków i Partnera, którzy wspierają mnie bardzo w moim życiu zawodowym i czas, kiedy mnie nie ma, dzieci spędzają z osobami, które niesamowicie kochają i można powiedzieć, że moje zaangażowanie w codzienne funkcjonowanie Spółki, jest dla nich odrobinę mniej odczuwalne.

Fakt, że po szkole nie muszą spędzać reszty dnia na świetlicy myślę, że odgrywa również olbrzymią rolę.

Mam bardzo mądre córki, którym zawsze tłumaczę, czym jest ciężka praca i że same również muszą być niezależnymi i silnymi kobietami. Obserwują moje zaangażowanie i to, jak również czas prywatny muszę niejednokrotnie poświęcać na sprawy związane z Firmą. W przypadku własnego biznesu tak naprawdę nigdy do końca się wychodzi się z pracy. Mam nadzieję, że te obserwacje będą dla nich mobilizujące i w przyszłości osiągną swoje wymarzone cele.

Wierzę, że to co robię teraz, robię dla nich i dla ich przyszłości. Jako swój osobisty sukces uznaję, że pomimo licznych obowiązków, udaje mi się godzić życie prywatne z zawodowym i nie cierpi żadna ze sfer życia.

Co Pani najbardziej lubi w swojej pracy, a co jest dla Pani „zwykłą koniecznością”?

Bardzo lubię kreatywną część branży gier: obserwowanie jak powstają projekty, jak rozwija się gra, czy m.in. burze mózgów przy ustalaniu kwestii związanych z danymi projektami. Są to tematy, które niestety nie stanowią mojej codzienności w DRAGO – ja jestem związana raczej z tą częścią „zwykłej konieczności”, czyli papierologią, formalnościami, umowami, kontaktami ze współpracownikami, kontrahentami i wszystkim, co związane jest z prowadzeniem biznesu z formalnej tego strony. Ale to jest również coś, co sprawia mi przyjemność.

Uczestniczenie w kreatywnych spotkaniach z zespołem pozwala odetchnąć czasami od papierów (śmiech). Także „zwykła konieczność” również jest dla mnie przyjemnością.

Jak ładuje Pani akumulatory po wyczerpujących zadaniach?

Uwielbiam podróże, także kiedy tylko mam możliwość (oczywiście zawsze z komputerem – śmiech) pakujemy się z rodziną i uciekamy gdzieś choćby na kilka dni/weekend. Jest to też taka mała rekompensata dla dzieci za etap, kiedy mam mniej czasu. Możemy się wtedy sobą nacieszyć, a to ładuje moje akumulatory jak nic innego.

Pani największe marzenie zawodowe, to?

W moim słowniku nie znajdziemy „marzenia zawodowego”, podchodzę do życia raczej zadaniowo, więc wszystko o czym myślę, to konkretne cele do osiągnięcia. Jest to m.in. utrzymanie stabilnej sytuacji w Spółce, realizowanie kolejnych projektów i ich dobry odbiór przez rynek – przede wszystkim graczy – bo to dla nich tworzymy gry. Chciałabym, aby DRAGO było kojarzone z jakością. Niebawem przechodzimy na Główny Parkiet GPW, więc to kolejny cel, do realizacji którego przez ostatnie miesiące dążyliśmy.

Zawsze chciałam stworzyć firmę, w której sama chciałabym pracować – nie mnie oceniać, czy mi się to udało, ale ze swojej strony prowadzę ją tak, by była miejscem przyjaznym dla ludzi i żeby chciało się im na co dzień wstawać bez poczucia przykrego obowiązku, że „muszę iść do pracy”.

Co może nam najbardziej przeszkadzać w drodze do zawodowych sukcesów?

Osobiście wyznaję zasadę trzech słów: szczerość, szacunek i uczciwość.

Uważam, że powinniśmy traktować ludzi, tak jak sami chcielibyśmy być traktowani. Twarz mamy tylko jedną i wszyscy powinni o tym pamiętać. Słowo sukces ma wiele odmian, nie zawsze sukcesem jest zarobiony pieniądz, ale wiele aspektów naszego życia. Według mnie, jeśli jesteśmy ok sami przed sobą to już jest olbrzymi sukces.

Często niestety to my sami jesteśmy największa przeszkodą w drodze do zawodowych sukcesów – należy pamiętać o tym, że ludzie nie zapominają, więc jeżeli któraś z trzech wymienionych na początku przeze mnie wartości jest nam obca, to możemy odbić się od ściany na drodze budowania własnego biznesu czy planu osiągnięcia zawodowego sukcesu. Życie zawodowe, to osoby z którymi przyjdzie nam pracować – szanujmy się nawzajem.

Po więcej informacji o działalności naszej Bohaterki zapraszamy tutaj:

https://www.drago-entertainment.com/pl/

https://www.facebook.com/dragoentertainment

https://www.youtube.com/channel/UC7UsZRZre1lxPh7H6DGzkdQ

Fot. Tomasz Gotfryd oraz materiały z archiwum Bohaterki

Exit mobile version