Niemożliwym podrobienie podpisu w sposób idealny. Choć wydaje nam się, że niczym nie odbiega on od tego wzorcowego to tak naprawdę różnic między nimi może być sporo
Choć fałszerstwo idealne w kwestii składania podpisów nie istnieje to nadal nie brakuje śmiałków, którzy próbują obejść tę zasadę. To oszustwo bez problemu można jednak wykryć za pośrednictwem badań graficzno-porównawczych. Polegają one na zestawianiu kwestionowanych podpisów z materiałem porównawczym. Wszystko to możliwe jest dzięki mikroskopowi, za pomocą którego można jeszcze lepiej przeanalizować taki podpis.
Trzeba jednak przyznać, że sposobów fałszowania jest wiele. Podpisy podrabia się „na prześwit”, a więc przykładając kartki do szyby i kreśląc to co widzimy na nowym dokumencie lub np. pisząc z pamięci. Im podpis jest jednak dłuższy i bardziej skomplikowany tym trudniej to zrobić. Dlatego też warto popisywać się pełnym imieniem i nazwiskiem, szczególnie w tych dokumentach, które z jakiegoś powodu są dla nas ważne.
Specjaliści oceniający pismo są w stanie na jego podstawie ocenić różne cechy motoryczne, np. tempo pisania czy impuls, który można zweryfikować na podstawie tego, jak łączone są znaki. Impulsy mogą być literowe, jak wtedy, gdy każda z liter pisana jest oddzielnie lub sylabowy, kiedy kilka liter jest łączonych. Najszybsze impulsy to z kolei takie, w których całe wyrazy lub zdania pisane są właściwie jednym ruchem ręki.
Co może wpływać na nasz charakter pisma? Może to być np. zaawansowany wiek, choroba, alkohol czy narkotyki. W takich wypadkach występuje zazwyczaj tremor, a więc drżenie linii pisma lub zatrzymania w jej przebiegu. Prawdopodobne jest także powiększanie liter albo, jak przy parkinsonizmie – zmniejszanie ich. To czy ktoś udaje, że drżą mu ręce, gdy składa fałszywy podpis lub faktycznie ma taki problem da się ustalić w badaniach mikroskopowych.
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Facebook
RSS