Site icon Sukces jest kobietą!

Bogate dzieci. Przewodnik dla mądrych rodziców

To przewodnik dla wszystkich, którzy chcą wieść szczęśliwe i spełnione życie. Nie jest to jednak dziełem przypadku. Wymaga pomocy innych. Największy wpływ na nasze życie mają rodzice. To oni przyczyniają się do naszego rozwoju, uczą strategii odnoszenia sukcesów i programują nas do udanego życia.

Autor – Tom Corley – opracował dziesięć kluczowych nawyków sprzyjających osiąganiu sukcesów. Teraz dzieli się z czytelnikami wiedzą, jaką ludzi sukcesu przejmują od swoich mentorów, którymi najczęściej są właśnie rodzice.

Dnia 25.11.2020 r. ukazała się książka wydawnictwa Kompania Mediowa (@kompania_mediowa_wydawnictwo) – Toma Corleya „Bogate dzieci. Przewodnik dla mądrych rodziców”. Książka ukaże się w serii Inwestuj w siebie.

TRZY DROGI DO BOGACTWA

Gdy J.C. obudził mnie pierwszego dnia, po chwili zasnąłem na nowo. Było wcześnie, o wiele wcześniej, niż przywykłem wstawać do szkoły.

– Już pora! Wstawaj i do boju – warknął J.C.

Przetarłem oczy i ujrzałem go, stojącego w nogach mojego łóżka w stroju biegacza. Był gotowy do działania. Miał na nogach ekstrawaganckie, świecące jak neon żółte conversy, które wgryzały się w moje wciąż zaspane oczy. Z trudem zdołałem odwrócić wzrok od tego okropnego blasku.

J.C. był wysoki. Mierzył prawie 195 centymetrów wzrostu. Był szczupły, ale dobrze umięśniony. Nigdy nie myślałem o nim jak o starym człowieku, jakim powinien być każdy dziadek, ponieważ wyglądał tak młodo i wonku był zawsze w ruchu. Mama mówiła moim siostrom i mnie, że J.C. każdego dnia ćwiczył i przykładał wagę do tego, co je. Zawsze miał krótko ostrzyżone włosy. Byłem pewien, że służył w piechocie morskiej, ale mama powiedziała, że po prostu lubił taką „woj-skową” fryzurę.

Wygrzebałem się z łóżka, rozciągnąłem się, przetarłem oczy i pomyślałem, że czekają mnie wakacje z piekła rodem.

– Umyj zęby i bądź na dole za kwadrans; idziemy na deptak – powiedział i wyszedł z pokoju, wykonawszy charakterystyczny gest, który adresował do wszystkich swoich wnucząt. Podnosił dłoń do podbródka, robił z niej pistolet i wydawał z siebie kliknięcie, jak gdyby właśnie poczęstował nas kulką. Zawsze mnie to bawiło, ale nie tamtego dnia o piątej nad ranem. Intuicja podpowiadała mi, że z biegiem czasu znienawidzę ten gest.

Zdążyłem zaledwie przekroczyć próg kuchni, gdy J.C. powiedział:

– Przynieś swój notes.

Wdrapałem się z powrotem na górę, zgarnąłem notes z komody i poczłapałem na dół do kuchni.

– Trzy drogi do bogactwa.

Spojrzałem pustym wzrokiem na J.C. stojącego po drugiej stronie stołu.

– Trzy drogi do bogactwa. Zapisz te słowa na górze pierwszej strony – zakomenderował J.C.

Wyjąłem więc ołówek ze spiralnego grzbietu notesu i na górze strony napisałem: „Trzy drogi do bogactwa”, tak jak kazał J.C.

– Zostaw notes na stole. Zajmiemy się nim później – poinstruował mnie.

Wyszliśmy na zewnątrz. Od plaży dzieliła nas tylko jedna przecznica, więc dojście do deptaka nie zabrało nam wiele czasu.

Procedura jest taka – powiedział J.C., kładąc mi rękę na ramieniu. – Spacerujemy, ja mówię, a ty słuchasz. Po spacerze wracamy do domu, ja przygotowuję skromne śniadanie i rozmawiamy jeszcze trochę, wtedy ty robisz notatki ze spaceru. Potem jemy i jeszcze raz omawiamy lekcję, aby mieć pewność, że wszystko dobrze zanotowałeś.

Czułem ogromną złość do rodziców. Myślałem bez przerwy o tym, jak koszmarne wakacje mam przed sobą. Miałem wrażenie, że zostałem przez nich ukarany, ale nie miałem pojęcia, za co. Ale teraz byłem już uwięziony. Uwięziony z J.C. na całe lato.

Zaczęliśmy się przechadzać, a J.C. zaczął mówić:

– Człowiek ma do wyboru tylko trzy drogi na to, aby zgromadzić majątek: pierwsza – wydawać mniej, niż zarabia, druga – zarabiać więcej i trzecia – kroczyć jedną i drugą drogą.

WYDAWAĆ MNIEJ NIŻ ZARABIAMY

Lubię nawiązywać w tej kwestii do reguły 80:20. Jest to naprawdę prosta reguła, a ja uważam ją ze jeden z nawyków ludzi bogatych. Reguła ta wymaga, by odkładać 20 procent każdej wypłaty i nauczyć się żyć za pozostałe 80 procent. Ma ona zastosowanie niezależnie od tego, ile kto zarabia. Jeśli dostaniesz podwyżkę lub premię, odłóż 20 procent z tej podwyżki lub premii, poza 20 procentami ze swojego zwykłego wynagrodzenia. Trzymając się reguły 80:20, zaoszczędzisz mnóstwo pieniędzy i staniesz się osobą zamożną na długo przed osiągnięciem wieku emerytalnego. Wśród swoich przyjaciół i kolegów będziesz jednym z tych nielicznych, którzy dorobili się majątku. A to dlatego, że, na nieszczęście, większość rodziców nie uświadamia swoim dzieciom wagi oszczędzania, przez co nikt nie oszczędza.

A oto rady dotyczące gospodarowania tymi 80 procentami. Rady te przydadzą ci się, gdy jeszcze trochę podrośniesz:

Nie wydawaj więcej niż 25 procent swojego miesięcznego wynagrodzenia netto na mieszkanie; nieważne czy własne, czy wynajęte. Trzymaj się 25-procentowego limitu.

Nie wydawaj więcej niż 10 procent swojego miesięcznego wynagrodzenia netto na rozrywki, czyli: kino, restauracje, bary, i tak dalej.

Nie wydawaj więcej niż 5 procent swojego miesięcznego wynagrodzenia netto na kredyty samochodowe i nigdy nie bierz samochodów w leasing, który jest nawykiem ludzi ubogich. Kupuj samochody i bardzo o nie dbaj.

Wystrzegaj się zadłużania na karcie kredytowej. Jeśli to robisz, to znaczy, że żyjesz ponad stan i musisz z czegoś zrezygnować.

Zawsze inwestuj swoje oszczędności w przezorny sposób. Nigdy nie przeznaczaj ich na ryzykowne sposoby szybkiego wzbogacenia się. Nic takiego nie istnieje. Kumulacja odsetek to skuteczny mechanizm, dzięki któremu powiększysz swoje oszczędności i staniesz się bogaty.

Gdy zaczniesz pracować, przeznaczaj maksymalną kwotę na pracowniczy plan emerytalny swojej firmy, o ile taki istnieje.

Podliczaj co miesiąc, ile pieniędzy wydałeś. Stwórz miesięczny budżet i sprawdzaj, jak nim gospodarujesz.

 

J.C. zrobił przerwę. Wyglądało na to, że stara się zebrać myśli. Nie mogłem wyjść z podziwu, że mówił wszystkie te rzeczy płynnie z głowy. Nie potrzebował żadnych notatek, żadnych książek, żadnych urządzeń nagrywających i żadnych fiszek. Tylko zwykłej wiernej pamięci. Mniej więcej po minucie wznowił swój wykład.

Ludzie bogaci najczęściej nie zarabiają dużych pieniędzy. Ale naprawdę dużo odkładają. Czynią z tego nawyk, z którego robią użytek aż do bólu. Skupiają się na pomnażaniu bogactwa przez oszczędzanie. Oszczędzanie i inwestowanie to dwie różne rzeczy. Oszczędzanie nigdy nie powinno przynosić strat, natomiast inwestycje stanowią tę część twoich oszczędności, którą jesteś gotowy wystawić na ryzyko i ewentualnie stracić. To, w jakim stopniu uszczuplasz swoje oszczędności, aby inwestować, zależy od twojej tolerancji na ryzyko. Ludzie bogaci, którzy są ostrożni, nigdy nie wystawiają swoich oszczędności na ryzyko. Ludzie bogaci o umiarkowanym nastawieniu wystawiają na ryzyko od 25 do 50 procent tego, co zaoszczędzili. Ludzie bogaci, których nie zadowala przeciętny zysk, wystawiają na ryzyko 50, a nawet więcej procent swoich oszczędności.

Jeśli ludzie bogaci inwestują część swoich oszczędności, zazwyczaj przeznaczają je na jeden lub kilka z poniższych celów:

Swoje firmy.

Swoje emerytury.

Produkty przynoszące gwarantowany dochód, takie jak ubezpieczenie na życie.

Akcje i obligacje.

Nieruchomości.

Złoto.

Edukację swoich dzieci.

Akumulacja kapitału nie polega na wybiciu piłki poza boisko do bejsbolu. Polega na zdobywaniu pojedynczych punktów. Zdobywając wystarczającą liczbę małych punktów, wygrywasz mecz.

ZARABIAĆ WIĘCEJ

Ta droga często polega na podejmowaniu pewnego ryzyka i może wymagać zainwestowania części oszczędności. Ryzyko dotyczy zarówno czasu, jak i pieniędzy. Jednak pomnażanie swoich zasobów nie zawsze wymaga znaczącego ryzyka finansowego. Możesz zarabiać więcej dzięki temu, że poza pracą zawodową zaczniesz prowadzić jakąś działalność gospodarczą, przystąpisz do sieci marketingowej, będziesz wytwarzał coś, co będziesz mógł sprzedawać na pchlim targu lub opanujesz jakąś umiejętność, która z czasem może pomóc ci zwiększyć zarobki. Te rzeczy zabierają czas, ale właśnie o to chodzi, prawda? Wykorzystasz czas w produktywny sposób. Zainwestujesz w samego siebie. Jesteś młody. A to najlepszy czas, żeby zacząć opanowywać umiejętności, których pewnego dnia będziesz mógł użyć do zarabiania pieniędzy. Gdy człowiek jest młody, czas jest zdecydowanie jego sprzymierzeńcem. Naucz się w młodym wieku możliwie wielu nowych umiejętności. Przydadzą ci się, gdy będziesz starszy i będziesz potrzebował w życiu więcej pieniędzy. Będziesz miał na czym się oprzeć, wtedy gdy będziesz tego najbardziej potrzebował.

UŻYCIE OBU STRATEGII NARAZ

Stosując zarówno regułę 80:20, jak i strategię zwiększania swoich zarobków, wzbogacisz się szybciej. Powiększanie zasobów i reguła 80:20 to bardzo skuteczne strategie używane przez wielu najbardziej obrotnych ludzi do gromadzenia bogactwa. Dzięki tym strategiom mogą oni przejść na emeryturę, nie martwiąc się w ogóle o pieniądze.

Spacer zakończyliśmy przy jednej z ławek. Usiedliśmy i obserwowaliśmy fale rozbijające się o piaszczysty brzeg.

J.C. oderwał wzrok od oceanu, przenosząc go na mnie.

– Posłuchaj, wiem, że musisz zadawać sobie pytania: „W co, u diabła, ja się wplątałem? Za co mnie to spotyka?”. A oto odpowiedź: kochamy cię – ja i twoi rodzice. Ja żyję z tego, że ludzie płacą tysiące, ale to tysiące dolarów za moje wystąpienia. Nie płacą mi tej całej forsy za mój wygląd. Wiem, jak kogoś zainspirować i sprawić, że stanie się bogaty. Nie obchodzi mnie, czy ta osoba klepie biedę, ma jednego rodzica, jest sierotą czy jest bezrobotna. Nie obchodzi mnie, czy właśnie wyszła z więzienia, a nawet to, czy jest fizycznie ułomna. Te rzeczy nie mają znaczenia.

J.C. skierował swój wzrok znowu na ocean.

– To, czego zamierzam nauczyć cię w te wakacje, zmieni twoje życie. Dzięki rzeczom, których się dowiesz, znajdziesz się w życiu daleko przed konkurentami. Bardzo niewielu rodziców wpaja swoim dzieciom zasady, których zamierzam nauczyć cię tego lata. Mógłbyś spędzić kolejne dwadzieścia lat w szkole i na studiach i nigdy nie nauczyć się najważniejszych rzeczy, jakie każdy po-winien opanować: jak stać się bogatym i jak być szczęśliwym. Na podziękowania przyjdzie czas później.

Nie przejmowałem się zbytnio pieniędzmi. Miałem wówczas dwanaście lat. Przejmowałem się grą w tenisa, w koszykówkę, w bejsbol i tym, jak sobie radzą w tych sportach inni. Byłem tak wściekły na rodziców po tym pierwszym spacerze z J.C., że przestałem mieć jakiekolwiek wątpliwości: te wakacje miały być najgorszymi wakacjami, jakie mógł wyobrazić sobie chłopak taki jak ja.

J.C. zrobił dokładnie to, co zapowiedział. Przyrządził ciepłe śniadanie, wygłosił mowę, a ja robiłem notatki. Powtórzył wszystko o czym mówił na deptaku na temat trzech dróg do bogactwa. Nie sądzę, by zmienił choć jedno słowo. Miałem wrażenie, że słucham nagrania. Wprawiło mnie to w zdumienie.

Gdy skończyliśmy śniadanie, J.C. przysunął swoje krzesło do mojego, żeby przejrzeć moje notatki. Gdy znalazł coś, co źle zanotowałem, kazał mi to wymazać, a potem poprawić. Uświadomiłem sobie wtedy, dlaczego dostałem od niego automatyczny ołówek. Nie pominął najdrobniejszej rzeczy. Poprawianie notatek do momentu, aż J.C. poczuł się usatysfakcjonowany, zabrało nam dużo czasu.

W dużej mierze tak wyglądały nasze poranne lekcje w tamte wakacje. Mnóstwo nauki, pisania i poprawiania. A wszystko to działo się, zanim większość ludzi w ogóle wstała w łóżka.

Exit mobile version