Site icon Sukces jest kobietą!

BMW iNext: Auto czy luksusowy salon?

Można spierać się odnośnie do estetyki, jednak oto idzie przyszłość motoryzacji. Auto, które przestaje być tylko przestrzenią podróży, ale też codziennego, komfortowego życia. Również dla kierowcy.

Zapomnij o czarnych, gumowych wycieraczkach, o ciemnej i wycierającej się tapicerce. Auta przyszłości mogą wyglądać zupełnie inaczej, jak kolejne wygodne pomieszczenie, w którym czujemy się możliwie zrelaksowani, nieskrępowani.

Obserwujemy przecież ciągły rozrost kabin pasażerskich z kolejnymi crossoverami, a właśnie zwalnia się dodatkowe miejsce w samochodzie: silniki spalinowe coraz liczniej zastępują te elektryczne, nieporównanie mniejsze. Na horyzoncie jest też jazda bez kierowcy, a więc autonomiczna, która sprawia, że wszyscy podróżni mogą zająć się swoimi sprawami.

Nic więc dziwnego, że producenci coraz liczniej podchodzą do przestrzeni podróży jak do elastycznego wnętrza, przedłużenia domu, gdzie bezpieczeństwo i technologia są wciąż ważne, ale stanowią tło dla wystroju. Doskonały przykład otrzymaliśmy podczas trwającego właśnie salonu samochodowego w Los Angeles, gdzie zadebiutował prototyp BMW iNext.

To propozycja lekkiego SUV-a, który uwodzi elegancją, choć jest naładowany technologią z każdej strony. Nie zauważysz tego, ponieważ tak wiele uwagi poświęcono kapitalnemu wzornictwu. BMW zrywa ze stereotypowym postrzeganiem marki jako producenta atletycznych, wyczynowych, wręcz pozerskich aut. Świadczy o tym już kolor wybrany dla tego projektu: przyprószony, miedziany róż, który ma dojrzewać z wiekiem auta jak sama miedź.

Karoseria podobać się nie musi, jednak warto zwrócić uwagę, że BMW odeszło od silnych przetłoczeń i jasnych linii na rzecz bardziej frywolnej, mniej dosłownej i eleganckiej stylistyki. Prawdziwa rewolucja zaczyna się jednak po otwarciu skrzydlatych drzwi, których nie oddziela mało wygodna kolumna środkowa. Niczym szerokie wrota witają pasażera i zapraszają na to, co nowe.

Nowe jest przede wszystkim to, że układ foteli we wnętrzu może zmieniać się zależnie od wybranego trybu. Jeśli kierowca chce prowadzić auto samodzielnie, ułożenie jest tradycyjne – dwa z przodu i kanapa z tyłu. Jeśli jednak prowadzenie chcemy oddać sztucznej inteligencji, kokpit zsuwa się (i tak przypomina bardziej blat niż deskę rozdzielczą), a fotele można obrócić.

Na szczególną uwagę zasługują wykorzystane materiały: podłoga jest drewniana, przednie fotele oddziela elegancki stolik, a wnętrze drzwi i fotele otula przyjemna w dotyku żakardowa tkanina. Z tyłu jest jeszcze bardziej przytulnie, ponieważ pasażerowie mogą zatopić się w głębokiej, ciemnej i intensywnej kanapie. Tutaj na podłodze jest miękka tapicerka, w myśl hasła przyświecającego projektantom: „moje ulubione miejsce”.

Fascynującym dodatkiem do całości jest użycie inteligentnych tkanin. W kilku miejscach kanapy wystarczy przejechać palcem, by zamienić siedzisko w ekran. To pomysł, który może namieszać w motoryzacji. – Wykorzystanie inteligentnego materiału pokazuje, że auto nie musi być bardziej skomplikowane. Dotąd każda nowa funkcja w autach prowadziła do kolejnych kontrolek czy przycisków. Klienci co prawda chcą móc dostosować doświadczenie z jazdy do swoich oczekiwań, zwłaszcza w dobie mobilności na żądanie, ale musi to być proste i intuicyjne. Ktoś może pożyczyć auto tylko na 10 minut, więc nie będzie czytał instrukcji. Wykorzystanie sztucznej inteligencji ma to uprościć – tłumaczy Adrian van Hooydonk, projektant BMW.

BMW to marka, która ostrożnie wchodziła na rynek aut innowacyjnych, ale iNext ma pojawić się na drogach szybko, już w 2021 roku. Oczywiście uproszczony i zoptymalizowany, a jednak! Już wtedy będzie mierzyć się z silną konkurencją, ponieważ nad podobnymi autami pracują niemal wszystkie duże koncerny, o odważnych i ambitnych startupach nie wspominając!

 

Exit mobile version