Site icon Sukces jest kobietą!

Biznes się nie poddaje: Zmiany to cała ja!

Klaudia Grabarczyk, twórczyni Marki CHANGEIT. Z nadzieją i wiarą patrzy w jutro, postrzegając zmiany jako coś naturalnego. Radość i wytchnienie przynoszą jej spacery z psami a poranny spacer po lesie dodaje energii na cały dzień. W wolnych chwilach nadrabia zaległości książkowe a czas z rodziną spędza na grach planszowych.

Redakcja: Pani Klaudio, jakie były reakcje w Pani firmie na ogłoszenie stanu epidemii w Polsce? Jak przyjęli to Pani Klienci? Jak wygląda u Pani sytuacja w firmie?

Klaudia Grabarczyk, CHANGEIT: Jestem przedsiębiorczynią pracującą jako freelancerka reprezentująca rozwijający się coraz szybciej na rynku model pracy projektowej/kontraktowej. Nie stoi za mną złożona struktura, którą definiowało się dotychczas jako organizacja.

Myślę, że to dobry czas, by zacząć szerzej mówić o nowoczesnym modelu zarządzania, bo dziś firma to nie tylko biuro i jego pracownicy, ale również wszyscy współpracownicy, zleceniobiorcy, freelancerzy którzy towarzyszą nam w rozwijaniu przedsiębiorczości. I właśnie, teraz gdy duża część z nas stoi w obliczu nowego zdefiniowania strategii działania, obserwuję ciekawe formy budowania relacji, szanse zacieśnienia współpracy, wsparcia biznesowego, wzajemnej troski, rozwijanie empatii w biznesie, której dotychczas było za mało.

Od 11 marca, gdy przenieśliśmy pracę do domu, widzę zwiększoną liczbę kontaktów biznesowych, obserwuję tworzące się grupy zawodowe i dużo pozytywnych aktywności nie upublicznianych dotychczas w takiej skali jak dziś. Z mojej perspektywy widzę otwierające się nowe szanse i kierunki. I pomimo, iż mój core biznes spowolnił, a rekrutacje zostały zamrożone to mimo wszystko dostrzegam nowe szanse na świeże inicjatywy biznesowe, w które angażuję się z wielką otwartością.

Jak ocenia Pani straty swojej firmy na tę chwilę? Jakiej pomocy i wsparcia od państwa oczekiwałaby Pani jako przedsiębiorca, co najbardziej by Pani pomogło?

Stratą, jeśli tak możemy to nazwać, są nie zatrudnieni w lutym, marcu i kwietniu pracownicy u moich Klientów, lecz głęboko wierzę, że te zatrudnienia po prostu są odroczone w czasie. Kto bowiem ma dźwigać upadającą każdego dnia gospodarkę jak nie ludzie. Jestem przekonana, że zaraz okres spowolnienia odwróci swój bieg i powrócimy do aktywności zawodowej w nowej, bądź co bądź, rzeczywistości.

Dziś, pisząc te słowa, mamy już potwierdzone pierwsze założenia Projektu Ustawy Kryzysowej jak np. zwolnienie przedsiębiorców zatrudniających do 9 osób z opłacania składek ZUS przez 3 miesiące. W moim odczuciu to zwolnienie powinno być przedłużone przynajmniej do 6 miesięcy, jak również rządzący powinni zadbać o stałe zasiłki dla tych najbardziej potrzebujących.

Przyznaję, że nie jestem politycznie zaangażowana w aktywne śledzenie coraz to zmieniających się informacji mediowych, lecz pokładam wiarę, że na koniec dnia każdy z nas dostanie potrzebne mu wsparcie. Może to złudne, lecz pozytywne myślenie pobudza mą kreatywność i otwiera na nowe pomysły. Jest to mój sposób na utrzymanie harmonii wewnętrznej i dobre samopoczucie.

Jak można zadbać o siebie i swój dobrostan podczas coraz ściślejszej izolacji społecznej? Czy potrzeby człowieka czyli „społeczność” może być zaspokojona wyłącznie przez internet?

Wyłącznie przez Internet – oczywiście, że nie, lecz w tej trudnej sytuacji aktywizacja w on line pomaga. Z perspektywy rynku pracy, który jest mi bliski dodam, że badania i raporty od lat wskazywały kierunki bardzo intensywnego rozwoju technologicznego. Do roku 2030 nasza rzeczywistość prywatna i zawodowa miały ulec dużej zmianie, miały się pojawić nowe zawody, ludzie mieli się przebranżawiać na wielką skalę, mieliśmy nauczyć się żyć inaczej i to na swój sposób dzieje się właśnie teraz.

Człowiek do rozwoju potrzebuje bodźców z zewnątrz i dziś taki bodziec przyszedł. To, co się wydarzyło, zmusiło nas do zatrzymania się, zastanowienia nad jakościami i wartościami życia. Również oceny, gdzie jestem czy jestem gotowa na nowe, czy może nadal wzbraniam się przez jakąkolwiek zmianą.

Myślę, że duża część z nas takie pytania sobie zadawała, a część już dokonała zredefiniowania sposobu funkcjonowania, zarówno w życiu prywatnym jak i zawodowym. Zaprzyjaźniona ze mną trenerka rozwoju osobistego mawia, że człowiek najbardziej rozwija się w niewygodzie i ja się z tym w pełni zgadzam. Nie raz już było mi w życiu niewygodnie i to właśnie bardzo mnie rozwinęło i pchnęło do zmian, które stały się dla mnie wyższym poziomem życia.

W jaki sposób dba Pani o zdrowie własne i rodziny w tym czasie? W jaki sposób dba Pani o równowagę i pogodę ducha?

Jestem tą szczęściarą, że mam ogród i mogę wolne chwile spędzać na łonie budzącej się na wiosnę natury, chodzić boso po zieleniącej trawie, obserwować pojawiające się pączki na krzewach wokół domu.

Mam również dwa psy, z którymi spaceruję o poranku w pobliskim lesie i łąkach. Zachowując wszelkie restrykcje, chadzam na spacery o nietypowych porach, czyli bardzo wcześnie rano i to zapewnia mi bombę energetyczną na cały dzień.

Wykorzystuję również czas budzącej się wiosny, by stosować diety oczyszczające, ćwiczyć jogę w domu i chodzić spać przed 23:00. Wspólne siedzenie w domu z domownikami zaktywizowało nas do odświeżenia gier planszowych, układania puzzli lub sięgnięcia po książki, które czekały na półkach.

Czy ZMIANA, którą ma Pani w nazwie firmy to nowe, które idzie? Nowe, które jest inspiracją, nadzieją, przejściem z większością działań do internetu?

Nazwa Changeit przyszła do mnie we wrześniu minionego roku, gdy poczułam, że dotychczasowa nazwa firmy się zdezaktualizowała. Działalność przedsiębiorczą prowadzę od 2005 roku i nie raz już zmieniałam jej zakres, niemniej jej nazwę zmieniłam po raz pierwszy. Dla mnie to naturalne, że zmiany towarzyszą nam na stałe w życiu.

Changeit jest kwintesencją tego, że to, co w domyśle nam nie służy, możemy zmienić. Changeit niesie także zapis sektora, w którym mocno działam, czyli IT/technologie, bo tam chcę być i tam się widzę na najbliższe lata.

Dodam także, że paradoksalnie to, czego się kiedyś bałam, stało się moją największą inspiracją do działania. Byłam można by rzecz oporna na zmiany i kiedy one zaczęły się pojawiać, to dość długo uczyłam się z nimi zaprzyjaźniać. Dziś mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć, że każda zmiana stała się mym błogosławieństwem i cenną nauką, której nie wyniosłabym z książek czy filmów.

Serdecznie dziękuję za wywiad.

Życzę wszystkim czytającym ten artykuł, aby zmiany, które dzieją się na naszych oczach otworzyły przed nami nową ciekawą rzeczywistość inspirująca do budowania świata na lepsze. Wszystkiego dobrego!

Po więcej informacji o działaniach naszej Bohaterki zapraszamy na firmowego Facebooka:

https://www.facebook.com/ChangeITit/

Fot. Wiktoria Tobiasz

Exit mobile version