Aleksandra Bacańska: Nauka zwiększa szansę na lepsze życie

Michal Karas

1 rok ago

Aleksandra Bacańska, Bohaterka dzisiejszego wywiadu to prezeska firmy szkoleniowo-tłumaczeniowej Highline z siedzibą w Krakowie, którą prowadzi razem ze wspólnikiem, Fabianem Lesnerem. Dziś opowie o tym, na czym należy się skupić przy rozpoczynaniu swej drogi biznesowej oraz jak połączyć rozwój i nauczanie języków obcych, by przynosiło to założone efekty!

Jak dobiera się w Państwa firmie nowych członków i członkinie zespołu?

Aleksandra Bacańska, prezeska firmy szkoleniowo-tłumaczeniowej Highline: W Highline mocno opieramy się na układaniu zespołów zgodnie z ich wrodzonymi predyspozycjami tak, aby uzupełniali się w naturalny dla siebie sposób. Tu posiłkujemy się testami DISC już podczas rekrutacji.

Jaką radą może się Pani podzielić z osobami dopiero wchodzącymi na zawodową ścieżkę?

Nie róbcie tego sami. Nie zaczynajcie od zakupu produktów lub przygotowania logo czy strony. Przepis na porażkę. Kupcie za to książki, a zaoszczędzicie sobie około dwa-trzy lata ogromnych i frustrujących błędów. Książek dobrych dla etapu początkowego jest sporo. Opierając się na dobrej książce też zrobicie błędy, które będą niezbędne do rozwoju, ale chodzi o to, aby nie było to pasmo błędów. Na start fajna książka to „Mit Przedsiębiorczości” Michała Gerbera albo książka „138” wydawnictwa Expertia.

Czy jest ktoś, kogo może Pani określić swoim mentorem zawodowym/mentorką zawodową?

Największym moim mentorem jest mój mąż, który założył biznes wcześniej, niż ja i obecnie ma większą firmę. Druga rzecz, od lat udzielam się w organizacji BNI zrzeszającej przedsiębiorców. Jako Highline należymy do grupy o podwyższonych parametrach, czyli BNI PLUS, które łączą firmy o obrotach między 5 a 100 milionów rocznie. Regularnie podpatruję lepszych od siebie i odbywam sporo spotkań, z każdego coś wynoszę. To potężne narzędzie do rozwoju jednostki i firmy.

Proszę opowiedzieć nam o swojej firmie. Skąd wybór takiej a nie innej ścieżki zawodowej?

Z domu wyniosłam przekonanie, że nauka wynosi człowieka na wyższy poziom świadomości i zwiększa szanse na lepsze życie. Długo szukałam, zanim znalazłam sposób jak połączyć naukę, języki obce, z zarabianiem sensownych pieniędzy. Cała moja rodzina to naukowcy, matematycy, nikt z biznesu. Dlatego bardzo trudno było mi zacząć. Nie znałam ścieżek, systemów działania, a w domu słyszałam, że w biznesie to sami oszuści – z zewnątrz czasami faktycznie tak to wygląda, ale to nieprawda.

Jak wszędzie, są tacy i tacy, choć faktycznie, w biznesie niewyłapanie „szpiega” może nawet zakończyć biznes. Gdy już znalazłam swoje miejsce, zdecydowałam co będę robić, rozwój niesamowicie przyspieszył. Najpierw Szkoła Językowa dla biznesu, specjalistyczne kursy dla górnictwa czy dla kancelarii prawniczych, potem ogólnopolskie biuro tłumaczeń, studio nagrań dla audiobooków, następnie dział dofinansowań. W końcu zaczęło mi się podobać (śmiech).