Site icon Sukces jest kobietą!

Agnieszka Nowaczyk-Panasiuk: Nie stoję w miejscu!

Mgr Agnieszka Nowaczyk-Panasiuk, twórczyni Instytutu Podologii w Poznaniu to kolejna Bohaterka nadchodzącej dziewiątej już edycji książki „Sukces jest kobietą” – „Łączy nas biznes”. W swym wywiadzie opowie o tym, jak wyglądała jej droga zawodowa oraz kto jest jej największą inspiracją. Zapraszamy do lektury!

Proszę nam w kilku zdaniach opowiedzieć swoją zawodową historię: od pomysłu na założenie Instytutu Podologii po moment, w którym Pani jest obecnie.

Agnieszka Nowaczyk-Panasiuk, twórczyni Instytutu Podologii: Od początku wiedziałam, co chcę robić w życiu, dlatego wybrałam studia na Uniwersytecie Medycznym im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. Po zdobyciu niezbędnego wykształcenia medycznego założyłam swój gabinet. To było w 1997 roku – czasie, gdy podologia w Polsce była raczkującą dziedziną. Niewielu było podologów, Pacjenci nie byli przyzwyczajeni do takich usług, a wszystkie nowinki podologiczne docierały do nas z Niemiec. Jednak zaryzykowałam. Włożyłam w swój biznes mnóstwo pracy i serca. Z czasem mój mały gabinet zaczął rosnąć i rosnąć, a dzisiaj mam cały Instytut Podologii, zatrudniam kilku specjalistów oraz przeprowadzam zaawansowane i nowoczesne terapie.

Droga, którą przeszłam, była pełna różnego rodzaju trudności. Jednak nie zrażały mnie one. To zasługa tego, że podologia jest moją pasją. Dzisiaj również pojawiają się coraz to nowe wyzwania, ale podchodzę do nich ze świadomością, że jestem w stanie sobie z nimi poradzić. Bo prowadzenie gabinetu podologicznego to ciągły rozwój i praca. Podolog musi nieustannie się kształcić, żeby być na bieżąco z aktualną wiedzą medyczną. Są to różnego rodzaju kursy, szkolenia, studia podyplomowe, ale też konferencje branżowe.

Jestem też osobą, która nie lubi stać w miejscu. Poza prowadzeniem Instytutu Podologii zajmuję się kształceniem przyszłych podologów na uczelni medycznej. Uczęszczamy razem do domu opieki, aby charytatywnie zajmować się potrzebującymi Pacjentami. Od tego roku zasiadam także w Państwowej Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej podczas egzaminów w zawodzie podolog.

Co Panią najbardziej motywuje?

Prowadzenie gabinetu, a teraz Instytutu wymaga dużo pracy i poświęcenia, ale to moja pasja. I to jest dla mnie największa motywacja. Motorem do działania są też moi Pacjenci. Świadomość tego, że przyczyniam się do poprawy ich zdrowia, a często tym samym komfortu życia jest dla mnie największą nagrodą.

Motywuje mnie również to, że podologia ciągle się rozwija. Cieszę się, że mogę być tego częścią i mieć realny wpływ na standardy opieki podologicznej w Polsce.

Proszę wymienić osoby, które inspirują Panią do podejmowania nowych wyzwań?

Do podejmowania nowych wyzwań motywują mnie przede wszystkim moi bliscy – w szczególności mój mąż. Ma on duży wkład w to, jak wygląda Instytut Podologii, ponieważ daje mi nie tylko wsparcie emocjonalne, ale także biznesowe i techniczne. Mogę z nim skonsultować każdy swój pomysł, ponieważ zawsze mnie wysłucha, przedstawi swoje argumenty i pomoże podjąć słuszną decyzję.

Czy jest jakiś autorytet, który szczególnie sobie Pani ceni? Proszę nam o nim opowiedzieć.

Myślę, że moim autorytetem jest profesor Zbigniew Religa. Był człowiekiem niezłomnym i wizjonerskim. Kochał swoją pracę i oddawał się jej bezgranicznie. A przede wszystkim kochał pomagać ludziom. Na takich osobach chcę się wzorować.

Jak dobiera Pani współpracowników i kontrahentów, na co zwrócić uwagę, aby i praca we własnym zespole i współpraca zewnętrzna, były na jak najwyższym poziomie?

Bez wątpienia kluczem do sukcesu jest zgrany zespół. Wszyscy musimy mieć do siebie zaufanie, rozumieć się i dobrze czuć ze sobą. Za to, jak funkcjonuje Instytut Podologii i jak Pacjenci się tutaj czują, odpowiadam nie tylko ja, ale wszystkie osoby, z którymi współpracuję – od obsługi recepcji do specjalistów.

Uważam, że trzeba przede wszystkim słuchać swoich współpracowników, ale też uważnie ich obserwować i reagować na ich potrzeby. Jesteśmy ludźmi i czasami w nasz profesjonalizm wkradają się zwyczajne ludzkie uczucia, zmęczenie, rutyna, brak motywacji. Dlatego ważnym zadaniem dla mnie jest dawanie impulsu do rozwoju, docenianie zaangażowania, zwracanie uwagi na sugerowane zmiany.

Gdyby nie zajmowała się Pani tym, czym się Pani obecnie zajmuje, to co innego chciałaby Pani robić?

Zostałabym chirurgiem i pracowała na sali operacyjnej, bo lubię wyzwania, które niosą ludziom pomoc i wywołują uśmiech na ich twarzach. Ale szczerze? Niczego w swoim obecnym życiu nie chciałabym zmieniać. Czuję, że jestem na właściwym miejscu. Gabinet podologiczny to moja pierwsza i ostatnia praca.

Po więcej informacji o działalności naszej Bohaterki zapraszamy tutaj:

https://instytutpodologii.pl/zespol/agnieszka-nowaczyk-panasiuk

Fot. archiwum Instytut Podologii (Agnieszka Meissner AGMA STUDIO)

Materiał powstał w ramach projektu #ŁączyNasBiznes

Exit mobile version